Według niej, nigdy żaden premier nie zwoływał po dwie nawet konferencje prasowe dziennie, na których "wypowiada jaskrawe poglądy", natychmiast podejmowane i komentowane przez media.
"Trybuna" przyznaje, że jest w tym jakiś pomysł: w ten bowiem sposób otrzymujemy zarówno pozór niezwykłej aktywności rządu, jak i pozór bogactwa treści w gazetach. (PAP)