Premier Beata Szydło na spotkaniu z protestującymi przedstawicielkami NSZZ "S"
• Premier Beata Szydło spotkała się z protestującymi w MZ przedstawicielkami NSZZ "S"
• Ustaliliśmy dalszy tryb dialogu - stwierdziła po spotkaniu premier Szydło
• Związkowcy domagają się m.in. podwyżki wynagrodzeń wszystkich pracowników zatrudnionych w placówkach ochrony zdrowia
W Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" zakończyło się spotkanie premier Beaty Szydło z przedstawicielkami NSZZ "Solidarność", które od poniedziałkowego popołudnia nie chciały opuścić budynku resortu zdrowia. W spotkaniu uczestniczył też minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.
- Chcę podziękować przedstawicielom "Solidarności" za dobra rozmowę - stwierdziła po zakończonym spotkaniu premier Beata Szydło. - Mamy do czynienie z wieloletnimi zaniedbaniami w służbie zdrowia - podkreśliła premier.
- Ludzie poświęcający się służbie zdrowia muszą godnie zarabiać - podkreślił minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.
Premier stwierdziła, że podczas rozmów ze związkowcami ustalono "tryb dalszego dialogu".
Związkowcy: oczekujemy realizacji obietnic
W wydanym w poniedziałek komunikacie NSZZ "Solidarność" wskazano, że związkowcy mają świadomość, że "po ośmiu latach dewastacyjnej polityki kolejnych rządów PO-PSL nie nastąpi radykalna zmiana na lepsze".
- Nie formułujemy postulatów niemożliwych do realizacji - oczekujemy jedynie realizacji programu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości oraz obietnic złożonych naszemu środowisku w expose pani premier - podkreślili.
Duda: Radziwiłł kontynuuje złą politykę poprzednika
- Jestem przekonany, że znajdzie się rozwiązanie i to rozwiązanie znajdzie się jeszcze dzisiaj - zaznaczył lider "S". Jak mówił, ma nadzieję, ze "sytuacja kryzysowa skończy się jak najszybciej". - Jesteśmy cały czas w kontakcie z jedną i drugą stroną - dodał.
- Jesteśmy jako "S" w stałym kontakcie z naszymi koleżankami. Popieramy ich w całej w rozciągłości, jeśli chodzi o te postulaty - podkreślił.
Przypomniał, że z ministrem zdrowia Konstantym Radziwiłłem rozmawiał wczoraj. - Jestem w kontakcie z panią premier i panią minister Witek. Jak znam panią premier, to pracują nad rozwiązaniami - mówił.
W trakcie konferencji prasowej przewodniczący "S" zwrócił uwagę, że związkowcy od miesięcy proszą ministra zdrowia, aby dopuścił do negocjacji wszystkie reprezentatywne organizacje związkowe. Skrytykował też tempo nad ustawą o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. Lider "S" podkreślił, że akcja przedstawicielek w ministerstwie była "decyzją spontaniczną".
Duda krytycznie ocenił rozporządzenie, jakie poprzedni minister Marian Zembala podpisał w efekcie negocjacji po wrześniowej manifestacji pielęgniarek w stolicy. Jak wyjaśnił, zgodnie z tą regulacją, do negocjacji podwyżek pielęgniarek dopuszczony został jedynie Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych. Jego zdaniem Radziwiłł kontynuuje "złą politykę" i sankcjonuje rozporządzenie, które - jak ocenił - jest niezgodne z konstytucją.
- Od miesięcy prosimy pana ministra Radziwiłła, aby zmienił to rozporządzenie. Zaznaczam - nie zabrał podwyżki pielęgniarkom, tylko dopuścił do negocjacji także pozostałe reprezentatywne organizacje związkowe, jeżeli chodzi o sprawy dotyczące wynagrodzeń dla pielęgniarek - podkreślił Piotr Duda.
Duda skrytykował też powolne tempo przygotowywania ustawy w sprawie minimalnych wynagrodzeń dla pracowników ochrony zdrowia.
Czego się domagają?
Związkowcy domagają się podwyżki wynagrodzeń wszystkich pracowników zatrudnionych w placówkach ochrony zdrowia i "radykalnego przyspieszenia" prac nad ustawą o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia.
Chcą także przygotowania i uchwalenia ustawy o sieci szpitali, zwiększenia finansowania Państwowego Ratownictwa Medycznego oraz utrzymania dotychczasowych zadań Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
W rozmowach, w nocy z poniedziałku na wtorek z przedstawicielkami NSZZ "Solidarność" uczestniczyli m.in. szefowa gabinetu politycznego premier Elżbieta Witek oraz minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.