Prawybory prezydenckie szansą dla opozycji? Grzegorz Schetyna chce "wywrócić stolik"
Niewykluczone, że między wyborami parlamentarnymi a wyborami prezydenckimi w 2020 r. będziemy mieli jeszcze jedne – prawybory prezydenckie po stronie opozycji. Tego właśnie chce Grzegorz Schetyna. A przynajmniej sam deklaruje tak w rozmowie z Wirtualną Polską. Tyle że – jak słyszymy – nie ma dziś wielu chętnych, by w takich "prawyborach" wziąć udział.
– Kandydat na prezydenta, w moim przekonaniu, powinien mieć bardzo silne poparcie większości, czy wszystkich ugrupowań koalicyjnych. Jestem zwolennikiem tego, żeby taki kandydat przeszedł przez procedurę prawyborów. Żeby mieć nie tylko polityczne wsparcie, ale szersze, społeczne, obywatelskie – przyznał w rozmowie z WP lider Koalicji Obywatelskiej.
Wedle współliderki KO Barbary Nowackiej, goszczącej niedawno w naszym programie "Wyborczy Grill", doskonałą kandydatką w wyborach prezydenckich w 2020 r. byłaby Małgorzata Kidawa-Błońska
Co na to Schetyna?: – Ta decyzja [o wystawieniu kandydatury Kidawy na premiera – przyp. red.] wiele zmienia w polskiej polityce. Ta zmiana będzie miała daleko idące konsekwencje. Być może Barbara Nowacka ma dobą intuicję w tej sprawie – mówi enigmatycznie szef PO.
Prawybory prezydenckie. Kobieta kandydatem
Lider Koalicji Obywatelskiej nie wyklucza zatem, że Kidawa-Błońska – gdyby opozycji nie udało się wygrać październikowych wyborów i stworzyć większości parlamentarnej – mogłaby być kandydatką partii opozycyjnych – przynajmniej w ramach KO – na prezydenta.
Już kilka tygodni temu, gdy emocje w Koalicji Obywatelskiej po decyzji o "mianowaniu" Kidawy-Błońskiej na kandydatkę na premiera buzowały, usłyszeliśmy od polityków związanych z PO kilka ciekawych opinii i scenariuszy.
– Moim zdaniem nie można wykluczyć, że "Schet" już myśli o wyborach prezydenckich w 2020. Przecież coraz częściej mówi się o tym, że kontrkandydatką Dudy z opozycji powinna być kobieta. Dla Dudy kobieta byłaby ciężkim przeciwnikiem, którego nijak nie dałoby się atakować. A zwłaszcza Małgosi – uważał wtedy jeden z rozmówców.
A inny dodawał: – Kidawa w stylu przypomina trochę Jolę Kwaśniewską [byłą Pierwszą Damę - przyp. red.]. Ludzie przecież ją kochali. Małgosię też mogą pokochać.
Problem jest jednak jeden, dość znaczący – Kidawa-Błońska jest słabo rozpoznawalna. Co pokazały między innymi mordercze dla kampanii Koalicji Obywatelskiej materiały "Czarno na Białym" w TVN24.
Ale Andrzej Duda też w momencie ogłoszenia go jako kandydata PiS na prezydenta w listopadzie 2014 r. miał niewielką rozpoznawalność w skali kraju. Kilka miesięcy później został głową państwa.
Prawybory prezydenckie. Sceptycyzm w PO.
Była marszałek Sejmu nie zdradza, czy chciałaby ubiegać się o urząd prezydenta RP. Ale nic dziwnego – politycy Koalicji Obywatelskiej do samych wyborów będą zapewniać, że wierzą w zwycięstwo z PiS i premierostwo Kidawy-Błońskiej.
A co, jeśli większość parlamentarną znów zbuduje PiS? Wtedy – wedle Schetyny – powinien rozpocząć się proces prawyborów prezydenckich w ramach Koalicji Obywatelskiej, a być może całej opozycji.
Wedle naszych informacji, udział w takich prawyborach wyklucza prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. O wyborach prezydenckich nie myśli także włodarz Warszawy Rafał Trzaskowski, który dziś kojarzy się głównie z kryzysem ściekowym w stolicy.
Gdzieś w obiegu pojawia się nazwisko Bogdana Zdrojewskiego, który – zdaniem "Rzeczpospolitej" – mógłby być kandydatem opozycji na marszałka Senatu, gdyby okazało się, że PiS w izbie wyższej straci większość. O Zdrojewskim jako możliwym kandydacie PO na prezydenta Polski pisał natemat.pl, ale nasi rozmówcy wyśmiewają scenariusz kreślony przez portal.
Gdy pytamy o pomysł prawyborów w Platformie, politycy tej partii twierdzą, że jest niezły, ale nie wierzą w jego realizację.
Przypomnijmy: takie prawybory miały już miejsce niemal dekadę temu, gdy starli się ze sobą w wewnętrznym boju w PO Radosław Sikorski z Bronisławem Komorowskim. Partia wybrała tego drugiego. Później Komorowski został prezydentem Polski.
Kwestię prawyborów w opozycji rozstrzygnąć może jedno: ogłoszenie startu w wyborach prezydenckich w 2020 r. przez Donalda Tuska. Szef Rady Europejskiej poinformuje o swojej zawodowej przyszłości na początku grudnia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl