Organizowali urodziny Hitlera. Jest decyzja sądu
Rybnicki Sąd Okręgowy utrzymał kary więzienia w zawieszeniu dla pięciorga uczestników obchodów urodzin Adolfa Hitlera, zorganizowanych w 2017 r. w Wodzisławiu Śląskim. Sprawę byłego szefa zdelegalizowanego już stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność" i organizatora imprezy musi rozpoznać ponownie sąd rejonowy.
Sąd Okręgowy w Rybniku poinformował, że wyrok więzienia w zawieszeniu dla pięciorga uczestników obchodów urodzin Adolfa Hitlera, które zorganizowano w 2017 r. w Wodzisławiu Śląskim, jest prawomocny.
"Takie zachowanie to nie zabawa, żart ani happening, ale afirmacja ustroju nazistowskiego" - podkreślono w stanowisku sądu.
Sprawę jednego z oskarżonych Mateusza S. - b. szefa zdelegalizowanego już stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność" i organizatora imprezy - musi rozpoznać ponownie sąd rejonowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwsza przegrana PiS od dekady. Jak przyjął to Kaczyński?
Zwracając do sądu rejonowego sprawę Mateusza S. - który jako jedyny przyszedł w poniedziałek do sądu - sąd odwoławczy podzielił stanowisko jego obrońcy, który wskazał, że podczas procesu zostało naruszone jego prawo do obrony. Chodzi o art. 79 Kodeksu postępowania karnego, według którego oskarżony musi mieć obrońcę, jeśli zachodzi uzasadniona wątpliwość, co do jego poczytalności.
Adwokat zwracał uwagę, że taką obligatoryjną obronę powinien mieć jego klient, skoro prokuratura zasięgała w sprawach oskarżonych opinii biegłych psychiatrów. Tymczasem na kilku terminach rozpraw Mateusz S. nie był reprezentowany przez obronę.
Obchodzili urodziny Hitlera. Są prawomocne wyroki
Sąd odwoławczy w poniedziałkowym wyroku zmienił też opis czynu zarzucanego pozostałym oskarżonym, uznając, że działali oni wspólnie także wraz z dwiema innymi osobami. W pozostałym zakresie utrzymał wyrok wodzisławskiego sądu w mocy, uznając, że proces był poprowadzony prawidłowo, rzetelnie i szczegółowo, a jedyny błąd dotyczył Mateusza S.
Podobnie jak sąd I instancji, sąd okręgowy nie miał wątpliwości, że urodziny Hitlera były publicznym propagowaniem nazizmu.
"To nie zabawa"
- Jednoznacznie sąd odwoławczy stoi na stanowisku, że takie zachowanie to nie jest zabawa, to nie jest żart, to nie jest żaden happening. Pozdrowienie poprzez podniesienie prawej ręki, taki gest hajlowania, jeszcze w naszym kręgu kulturowym, kojarzy się jednoznacznie z nazistowskimi Niemcami i III Rzeszą, a ten salut wykonywany w otoczeniu flag III Rzeszy musi być traktowany jako afirmacja tej ideologii - powiedziała sędzia Aleksandra Odoj-Jarek.
Wyrok w I instancji zapadł w maju 2022 r. Sąd Rejonowy w Wodzisławiu Śląskim uznał, że obchody były publicznym propagowaniem nazizmu. Za to i za inne przestępstwa sześciorgu uczestnikom tego spotkania wymierzył kary więzienia w zawieszeniu - od trzech miesięcy do roku. Obrona domagała się uniewinnienia lub uchylenia wyroku. Prokuratura chciała kar bezwzględnego więzienia.
Najpierw reportaż, potem śledztwo
Śledztwo w sprawie urodzin Hitlera wszczęto w styczniu 2018 r., po emisji reportażu "Polscy neonaziści" w "Superwizjerze" TVN. Dziennikarze pokazali w nim obchody 128. rocznicy urodzin Hitlera, które odbyły się w lesie w Wodzisławiu Śląskim. Na drzewach rozwieszone były czerwone flagi ze swastykami, był ołtarzyk z podobizną Hitlera, a także zapalono drewnianą swastykę. Uczestnicy byli przebrani w mundury Wehrmachtu.
Źródło: PAP/WP