Prawo i Sprawiedliwość wydało oświadczenie ws. Wojciechowskiego. "Eurodeputowani PO złamali niepisaną zasadę"
• Europosłowie PiS zarzucili PO, że zablokowała kandydaturę Wojciechowskiego
• Schetyna: brak pozytywnej rekomendacji nie ma żadnego związku Tuskiem
• Szymański: decyzja o poparciu Tuska na drugą kadencję to kwestia przyszłości
• PiS wydało specjalne oświadczenie w tej sprawie
• "PO złamała niepisaną zasadę wspierania Polaków ubiegających się o ważne stanowiska"
- Decyzja o poparciu dla Donalda Tuska na kolejną kadencję (jako szefa Rady Europejskiej - przyp.red.) to jest kwestia przyszłości i dzisiaj bym tego nie wiązał ze sprawą Janusza Wojciechowskiego - powiedział Szymański dziennikarzom w Brukseli, komentując spekulacje mediów, że brak poparcia PO dla kandydatury europosła PiS do Europejskiego Trybunału Obrachunkowego może skłonić rząd do nieudzielenia za rok poparcia Tuskowi.
We wtorek kandydatura Janusza Wojciechowskiego do ETO została negatywnie zaopiniowana przez komisję Parlamentu Europejskiego ds. kontroli budżetowej. Jak twierdzą źródła w PE, politykowi PiS nie udało się rozwiać wątpliwości komisji dotyczących jego niezależności politycznej po ewentualnym powołaniu go na stanowisko. W tajnym głosowaniu za kandydaturą Wojciechowskiego opowiedziało się 9 eurodeputowanych, przeciw było 12, a 5 wstrzymało się od głosu.
Europosłowie PiS zarzucili Platformie Obywatelskiej, że zablokowała kandydaturę Wojciechowskiego. Prawo i Sprawiedliwość w przesłanym w czwartek PAP oświadczeniu zarzuca europarlamentarzystom PO złamanie niepisanej zasady wspierania Polaków ubiegających się o ważne, europejskie stanowiska.
Z PO w komisji kontroli budżetowej zasiada Julia Pitera. Podczas przesłuchania kandydata na posiedzeniu komisji pytania o jego stosunek do sporu o Trybunał Konstytucyjny zadawała ona, a także europosłanka Platformy Róża Thun.
Szymański powiedział w czwartek, że to jest "jedna z wielu spraw, kiedy Parlament Europejski nie jest chętny, nie jest skory do tego, by automatycznie rekomendować różnych kandydatów" na stanowisko audytora w ETO.
Pytany, czy dopuszcza możliwość, że Tusk nie dostanie poparcia polskiego rządu, jeśli będzie się starał o drugą kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej, Szymański odparł: Wszystko jest możliwe. To zależy od oceny pracy Donalda Tuska, od okoliczności politycznych, ale to nie jest naturalna opcja.
- Do tej pory przynajmniej, być może do sprawy posła Wojciechowskiego żyliśmy w takim świecie, w którym byliśmy przekonani, że Polacy powinni się popierać na wszystkie możliwe stanowiska międzynarodowe, w tym europejskie - dodał.
- Faktycznie sprawa posła Wojciechowskiego pokazuje, że nie wszyscy chcą się trzymać tego dobrego standardu. To nas trochę smuci, ale zachowujemy też proporcje. Przyglądamy się tej sytuacji - powiedział Szymański.
Kolejna kadencja Tuska?
2,5-roczna kadencja Tuska na stanowisku szefa Rady Europejskiej upłynie z końcem maja przyszłego roku. Gdy Polak obejmował tę funkcję sygnalizowano, że miałby ją pełnić przez dwie kadencje, tak jak jego poprzednik Belg Herman Van Rompuy. Pod koniec bieżącego roku bądź na początku 2017 r. unijni przywódcy powinni podjąć decyzję, czy chcą, by Tusk został na tym stanowisku przez kolejne 2,5 roku, czy też powołają kogoś innego.
Kandydatów na szefa Rady Europejskiej wyłania się w procesie nieformalnych konsultacji między krajami UE, które prowadzi przywódca kraju pełniącego prezydencję w UE albo też sam szef RE, który szuka swojego następcy. Formalnie do wyboru przewodniczącego tej instytucji wystarczy poparcie kwalifikowanej większości głosów w Radzie Europejskiej, ale w praktyce dąży się do konsensusu, aby nie osłabiać pozycji przyszłego przewodniczącego. Trudno byłoby też wybrać osobę, która nie miałaby poparcia rządu państwa, z którego pochodzi.
Przebywający w środę w Brukseli szef PO Grzegorz Schetyna podkreślił, że brak pozytywnej rekomendacji dla Wojciechowskiego nie ma żadnego związku z przedłużeniem kadencji szefa Rady Europejskiej. Jak mówił, nie wyobraża sobie sytuacji, by polski rząd nie poparł Tuska na drugą kadencję.
Zauważył, że Polska ma zarezerwowane miejsce w Europejskim Trybunale Obrachunkowym. - Mogę tylko prosić panią premier Szydło czy prezesa Kaczyńskiego, żeby wskazana osoba była na tyle merytorycznie przygotowana, by przekonać eurodeputowanych do głosowania za swoją kandydaturą - powiedział dziennikarzom Schetyna.
Oświadczenie PiS
Prawo i Sprawiedliwość w swym oświadczeniu twierdzi, że podczas głosowania nad kandydaturą Wojciechowskiego europosłowie PO złamali niepisaną zasadę wspierania Polaków ubiegających się o ważne, europejskie stanowiska. PiS podkreśla, że od początku funkcjonowania Polski w UE respektowało tę zasadę i niezależnie od sporów politycznych w kraju w sprawach międzynarodowych zawsze popierało kandydatury przedstawicieli Polski na ważne funkcje zagraniczne, zwłaszcza na funkcje w Unii Europejskiej. Partia apeluje o dalsze jej przestrzeganie.
"W ramach tej niepisanej zasady kandydaci Platformy Obywatelskiej na ważne funkcje międzynarodowe zawsze otrzymywali nasze wsparcie. Niestety w ostatnim czasie eurodeputowani Platformy Obywatelskiej tę niepisaną zasadę złamali" - zaznacza PiS w oświadczeniu.
"Platforma Obywatelska złamała tę zasadę już przy pierwszej poważnej próbie. W Komisji Kontroli Budżetowej Parlamentu Europejskiego europosłowie PO podjęli szkodliwe działania blokujące poparcie zgłoszonego przez polski rząd pana Janusza Wojciechowskiego" - napisano.
PiS przypomina, że popierało kandydaturę Jerzego Buzka na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej, Jacka Saryusz-Wolskiego na przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych PE, wsparło też kandydatów PO na stanowiska unijnych komisarzy: Janusza Lewandowskiego i Elżbietę Bieńkowską.
"W tym ostatnim przypadku, mimo że pani Bieńkowska słabo merytorycznie wypadła na przesłuchaniu, w obronę jej kandydatury szczególnie mocno zaangażował się ówczesny poseł do Parlamentu Europejskiego, a obecny prezydent RP Andrzej Duda" - czytamy w oświadczeniu PiS.
Głosowanie w sprawie kandydatury Wojciechowskiego w PE wyznaczono na 13 kwietnia.
Zdaniem europosła PO Janusza Lewandowskiego, Wojciechowski jako kandydat do ETO nie przekonał komisji PE o tym, że "nie firmuje łamania porządku konstytucyjnego przez polski rząd". Lewandowski uważa, że polski rząd może wrócić do poprzedniego kandydata, którym był b. szef Rządowego Centrum Legislacji Maciej Berek. Zgłosił go poprzedni rząd, ale obecny wycofał tę kandydaturę.
Odnosząc się do kwestii poparcia dla kandydatury Tuska, Lewandowski ocenił, że "utrącenie Polaka, który zajmuje ważną pozycję w UE, byłoby z punktu widzenia racji stanu Polski polityczną głupotą i taką małą zemstą".