Prawo i Sprawiedliwość "odgradza się". Barierki przed siedzibą PiS
Już nie dziwią barierki na Krakowskim Przedmieściu w rocznicę katastrofy smoleńskiej czy przed Sejmem. Teraz trwa budowa ogrodzenia wokół siedziby Prawa i Sprawiedliwości. Internauci zwracają uwagę, a przedstawiciele PiS się tłumaczą.
Internauci zastanawiają się, dlaczego przedstawiciele PiS chcą się odgrodzić. Wszystko zaczęło się od wpisu Mariusza Gierszewskiego na Twitterze. Dziennikarz zamieścił zdjęcia siedziby PiS i dołączył komentarz.
- PIS się grodzi. Przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości powstaje ogrodzenie, brama na pilota i furtka. Odgrodzą od ulicy parking - napisał.
Kto ma wiedzieć o tym, co dzieje się wokół budynku, jak nie politycy Prawa i Sprawiedliwości? Oni też zabrali głos w sprawie. Radosław Fogiel, bliski współpracownik prezesa Jarosława Kaczyńskiego, zasugerował, że to przez natrętnych dziennikarzy. - Ale rozumiem, że redaktora boli, że skończą się szaleńcze i żenujące pościgi dziennikarzy za przyjeżdżającymi do siedziby PiS politykami - napisał. Gierszewski mu odpowiedział. Ten zaś znowu nie pozostał obojętny na jego słowa.
- To chyba lekka przesada. TV oglądam co prawda rzadko, ale widuję tam polityków PiS, również w innym otoczeniu niż parking na Nowogrodzkiej - podkreślił Fogiel. Dodał też, że nie widzi się reakcji właściciela budynku, bo "podczas ostatnich demonstracji pacjenci nie mogli dotrzeć do mieszczącej sie w nim przychodni".
Rozpoczęła się dyskusja, kto jest właścicielem parkingu przy budynku i kto odpowiada za umieszczenie ogrodzenia.
- To jest decyzja właściela budynku, a PiS jest tylko jednym z najemców, panie redaktorze proszę najpierw sprawdzać, a nie szukać sensacji - zaznaczył Krzysztof Sobolewski z PiS.
Źródło: Twitter/WP