Prawnik ostrzega przed tymi praktykami Facebooka! Tak możesz się przed nimi uchronić
Kolejni użytkownicy Facebooka podają dalej apel prawnika z Koszalina, który wskazuje na możliwość bezprawnego korzystania z serwisu społecznościowego z naszej własności intelektualnej - w tym zdjęć i filmów. Aby zapobiec takiemu ryzyku wystarczy wkleić notatkę o braku zgody na wykorzystanie udostępnianych materiałów. Problem w tym, że to kolejna ściema.
26.03.2017 15:45
"Zalecane przez adwokata". Takimi słowami rozpoczyna się udostępniane przez użytkowników Facebooka zastrzeżenie dotyczące prawa do wykorzystawani udostępnianych treści. Zgodnie z przeklejaną treścią ma to odciąć dostęp portalu do takich treści jak informacje zawarte w aktualizacjach statusów, filmy czy zdjęcia. "Jeśli nie masz opublikowanego oświadczenia co najmniej raz" - ostrzega autor notatki - "technicznie zezwalasz na wykorzystywanie zdjęć" i informacji.
Wszystko wzięło się ze zmiany prawnego statusu Facebooka, który stał się "podmiotem publicznym". Cokolwiek miałoby to oznaczać. Oczywiście notatka to kolejna copypasta, treść pomyślana jako wirusowo rozprzestrzeniająca się wśród użytkowników portalu. Nie mająca po pierwsze nic wspólnego z rzeczywistością, a po drugie - żadnej mocy prawnej. Jeżeli ktoś chce wiedzieć jakie prawa do publikowanych przez użytkowników treści ma Facebook, wystarczy zajrzeć do regulaminu. Tego samego, na którego zapisy godzimy się... zakładając konto na Facebooku.
Warto przypomnieć, że wcześniej wśród użytkowników portalu pojawiała się podobna notatka. Wtedy powoływano się nie na prawnika z Koszalina, ale na konwencję berneńską. Powstałą w 1886 roku i dotyczącą ochrony dzieł literackich i artystycznych. Niewiele ma ona wspólnego z niuansami korzystania z cyfrowych plików. I jest równie bzdurna jak notatka o polskim adwokacie.