PolskaPrawnicy: komisja śledcza narusza zasady państwa prawa

Prawnicy: komisja śledcza narusza zasady państwa prawa

Naruszanie zasad obiektywizmu i fundamentalnych zasad państwa prawa zarzuca niektórym członkom komisji śledczej ds. PKN Orlen kilkadziesiąt osób związanych ze środowiskiem prawniczym.

Pod listem otwartym w sprawie działań komisji podpisali się m.in. Stanisław Waltoś, Zbigniew Radwański, Leszek Kubicki, Stanisław Rymar, Krzysztof Piesiewicz, Tadeusz de Virion, Tadeusz Woś, Zbigniew Ćwiąkalski, Marian Filar, Stanisław Sołtysiński, Grzegorz Domański, Piotr Kruszyński, Piotr Winczorek, Jan Barcz.

Według sygnatariuszy listu, w toku postępowania dochodzi do rażących naruszeń dóbr osobistych świadków i innych osób wbrew postanowieniom konstytucji i ustawy o komisji śledczej.

"Uważamy, że komisja śledcza została powołana do wyjaśnienia istotnych spraw. Jej celów nie można jednak osiągnąć, gdy dochodzi do naruszania praw i wolności obywatelskich, przekraczania mandatu komisji oraz podporządkowania działalności jej członków interesom partyjnym" - napisali prawnicy.

Autorzy listu, jako przykład podają posiedzenie z 30 listopada, kiedy komisja śledcza wykluczyła z udziału w postępowaniu pełnomocnika świadka (Jana Widackiego, pełnomocnika Jana Kulczyka).

"Z wypowiedzi komisji wynikało, że świadek nie może być reprezentowany przez adwokata, którego zamierza ona przesłuchać w celu wyjaśnienia okoliczności powstania fundacji, podejrzanej o powiązania ze światem przestępczym" - czytamy w liście.

Jego autorzy uważają, że uchwała komisji stanowi "drastyczne naruszenie fundamentalnych zasad państwa prawa". Przypominają, że z art. 11 ust. 2 ustawy o sejmowej komisji śledczej wynika prawo osoby wezwanej przez komisję do ustanowienia pełnomocnika.

"Przepis ten wyłącza zastosowanie w tym wypadku art. 87 par. 3 KPK, na który błędnie powołała się komisja. Ten ostatni przepis upoważnia do odmowy dopuszczenia pełnomocnika do postępowania wyłącznie, gdy 'nie wymaga tego obrona interesów osoby nie będącej stroną'" - czytamy w liście.

Według jego autorów, na postawie tego przepisu można jedynie odmówić prawa ustanawiania jakiegokolwiek pełnomocnika, a nie wykluczać konkretnego adwokata "sprawiającego kłopoty komisji".

Sygnatariusze listu napisali, że reguły uczciwego procesu wymagają bezwzględnego przestrzegania zasady, że żaden organ państwa nie może decydować o tym, komu strona lub osoba nie będąca stroną postępowania może powierzyć obronę swoich interesów.

Ich zdaniem, że przesłuchanie pełnomocnika w charakterze świadka nie stanowi ustawowej przeszkody do jego uczestnictwa w toku tego samego postępowania.

W ubiegły wtorek komisja wykluczyła Widackiego z funkcji pełnomocnika Jana Kulczyka, a w środę zdecydowała o powołaniu Widackiego na świadka. Sam Widacki zapowiedział w poniedziałek, że nadal będzie reprezentował poznańskiego biznesmena. Komisja śledcza ma anulować w środę uchwałę z 30 listopada, która pozbawiła Jana Kulczyka prawa do posiadania pełnomocnika, mec. Jana Widackiego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)