Izraelscy ministrowie grożą Netanjahu. "Nie ma pan na to mandatu"
Skrajnie prawicowi izraelscy ministrowie ostrzegli, że nie zgodzą się na zawieszenie broni w wojnie z Hamasem w zamian za uwolnienie grupy zakładników, a jeśli premier Benjamin Netanjahu odwoła ofensywę w Rafah, to doprowadzą do upadku rządu - podaje w niedzielę portal Times of Israel.
28.04.2024 | aktual.: 28.04.2024 12:55
Podczas spotkania rady bezpieczeństwa Becalel Smotricz minister finansów oraz Itamar Ben Gwir minister bezpieczeństwa narodowego zagrozili, że mogą obalić rząd, jeśli nie dojdzie do ataku na Rafah. Miasto to, położone na samym południu Strefy Gazy, jest ostatnim bastionem Hamasu.
W piątek Smotricz odniósł się do negocjacji w sprawie ewentualnego rozejmu z Hamasem. W serwisie X napisał:
"Panie premierze, powinno to być absolutnie jasne - nie ma pan na to mandatu! Kapitulacja wobec nazistów jest niezgodna z podstawowymi zasadami naszego rządu" - napisał izraelski minister finansów.
"Ostatnia szansa"
Przed tymi słowami Izrael zadeklarował, że "daje ostatnią szansę" negocjacjom prowadzonym pod egidą Egiptu, zanim uderzy na Rafah. Portal Times of Israel przypomina, że społeczność międzynarodowa, w tym Stany Zjednoczone, jest zdecydowanie przeciwna atakowi na to miasto. Waszyngton od miesięcy wywierał naciski na Izrael, aby nie decydował się na ofensywę lądową w Rafah i wybrał bardziej ograniczoną operację wojskową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Planowana inwazja niesie ze sobą ryzyko humanitarnej katastrofy. Miasto Rafah jest schronieniem dla około miliona Palestyńczyków, którzy uciekli z innych rejonów Strefy. Dodatkowo, przez tamtejsze przejście graniczne z Egiptem trafia do enklawy większość pomocy humanitarnej.
Premier Netanjahu oznajmił 8 kwietnia, że Siły Obronne Izraela (Cahal) przeprowadzą ofensywę w Rafah i wyznaczona jest już jej data. Teraz jednak wygląda na to, że los inwazji, bądź jej opóźnienie, zależeć będzie od wyniku rokowań w sprawie rozejmu - ocenia portal.