Polska"Prawica RP - nazwa wskazująca na ambicje lidera"

"Prawica RP - nazwa wskazująca na ambicje lidera"

Nazwa z aspiracjami, nazwa o charakterze imperialnym wskazująca na ambicje lidera, próba przejęcia określenia prawicy kojarzonego do tej pory z PiS - tak komentatorzy sceny politycznej oceniają nazwę nowego ugrupowania Marka Jurka. Działacze związani z marszałkiem Sejmu zdecydowali, że będzie to Prawica Rzeczpospolitej.

21.04.2007 | aktual.: 21.04.2007 19:26

To nazwa z aspiracjami i oddaje istotę celów Marka Jurka, który chce, by jego ugrupowanie stało się kwintesencją prawej strony sceny politycznej - powiedział politolog prof. Kazimierz Kik z Akademii Świętokrzyskiej.

Jego zdaniem, Jurek zakłada, że wraz ze zużywaniem się rządzącego PiS, jego ugrupowanie będzie zyskiwać w ramach prawicowego elektoratu o przekonaniach konserwatywno- chrześcijańskich czy radykalno-fundamentalistycznych.

Dla prof. Kika zrozumiały jest fakt, że w badaniu TNS OBOP dla "Dziennika", opublikowanym w sobotę, powstanie ugrupowania Jurka najbardziej godzi w PiS (z badania wynika, że PiS traci ok. 4 proc. poparcia), a nie np. w LPR. LPR z tego powodu nie będzie wiele traciła, bo jego kwintesencją jest aspekt "narodowy". LPR jest zresztą "sprowadzona do parteru", bo realne poparcie dla tego ugrupowania wynosi ok 2-3% i zmiana sił na polskiej prawicy będzie dotyczyła relacji między dawnym ZCHN, czyli Markiem Jurkiem a dawnym PC, czyli PiS Jarosława Kaczyńskiego - mówi socjolog.

Nazwa Prawica RP wskazuje na wielkie ambicje Jurka i ma charakter "imperialny". Tyle tylko, że może sugerować, iż chodzi o program od liberalno-prawicowego do ultraprawicowego, a przecież, znając poglądy twórców nowego ugrupowania wiemy, że te poglądy są znacznie węższe - uważa politolog Radosław Markowski.

Jednak, jak dodaje, wbrew opiniom, np. posła PiS Jacka Kurskiego, że nowa partia Jurka "mieści się w windzie", ugrupowanie to może osiągnąć poparcie społeczne między 5 a 10%.

Prof. Ireneusz Krzemiński z Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że "Prawica RP" jest próbą symbolicznego przechwycenia nazwy, bo - jak podkreśla - do tej pory słowo "prawica" na polskiej scenie politycznej kojarzyło się przede wszystkim z PiS.

Jego zdaniem, do badań TNS OBOP przeprowadzonych na zlecenie "Dziennika", z których wynika, że powstanie partii Marka Jurka zagraża przede wszystkim PiS trzeba podchodzić ostrożnie, ze względu na charakter tych badań.

Jak podkreślił Krzemiński, było to badanie telefoniczne na 1000- osobowej próbie, a to zawsze obarczone jest błędem. Trzeba poczekać na bardziej precyzyjny sondaż i myślę, że wyniki te będą nieco inne - podkreśla.

Zdaniem Krzemińskiego, fakt, że powstanie partii Jurka odbiera głosy PiS, nie dziwi.

Moim zdaniem, elektorat, który chce głosować na tzw. partie konserwatywno-narodowe, takie jak PiS, LPR czy nowe ugrupowanie Jurka, jest zamknięty i liczy nieco ponad 30%. Dlatego, jeśli jakaś partia w tej części sceny politycznej zyskuje w sondażu, to oznacza, że inna musi stracić - powiedział.

Marek Jurek w ubiegły piątek zrezygnował z funkcji marszałka Sejmu, w sobotę wystąpił z PiS, a we wtorek - z klubu PiS. W czwartek ogłosił, że zakłada nowe ugrupowanie chrześcijańsko- konserwatywne. Oświadczył, że jego partia chce wspierać rząd i współpracować z PiS jako "naturalnym partnerem".

Wśród założycieli nowej partii, którzy wraz z marszałkiem ogłosili jej powołanie, są: Artur Zawisza, Marian Piłka, Małgorzata Bartyzel i Dariusz Kłeczek. Podobnie jak Jurek, posłowie ci postanowili opuścić PiS w związku z sejmowym głosowaniem nad zmianą konstytucji w kwestii ochrony życia, które odbyło się w ubiegły piątek.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)