Prawa rodziców, prawa embrionów, prawa lekarzy
Na najbliższym zjeździe samorządu lekarskiego dyskutowane bęą zmiany w kodeksie etyki zawodowej. Jedna z nich przewiduje wprowadzenie zapisu, że lekarz nie może dokonywać tych zabiegów medycznie wspomaganej prokreacji, które stwarzają ryzyko w istotnym stopniu większe dla poczętego dziecka lub jego matki niż prokreacja naturalna. Wedle przeciwników zmian tak sformułowany przepis kodeksu etyki lekarskiej może prowadzić do ograniczenia zapłodnień in vitro w Polsce i pisze "Tygodnik Powszechny".
17.09.2003 | aktual.: 17.09.2003 08:25
"Mamy do czynienia z niesłychanym rozwojem biotechnologii medycznych, które zdają się wyprzedzać nie tylko refleksję prawną, lecz nawet etyczną i filozoficzną. Równocześnie prawo musi udzielać odpowiedzi na pojawiające się w związku z tym rozwojem pytania" - mówi rozmówca "TP", prof. Marek Safjan.
Jego zdaniem to szczególny moment dla prawa, gdyż nigdy wcześniej nie stało ono wobec wyzwań tak istotnych, dotykających podstawowych koncepcji filozoficznych, na których opiera się jego fundament. Dotychczas w prawie nie musieliśmy definiować, co rozumiemy pod pojęciem człowieka, czy też czym jest życie ludzkie oraz jakie są granice podejmowania decyzji o samym sobie - uważa prof. Safjan.
"Prokreacja jawiła się zawsze jako element naszej prywatności: decydowaliśmy o prokreacji, ale zarazem była ona zdeterminowana biologicznie, więzi pokrewieństwa jako fakty biologiczne nie były przedmiotem konwencji lub umowy. Dziś nauka zna instrumenty, które dają możliwość znacznie dalej idących wyborów prokreacyjnych" - twierdzi profesor.
Prawo do ochrony życia prywatnego i do wolności jednostki zderza się z prawami dziecka, które ma się w wyniku zabiegów sztuznego zapłodnienia narodzić - mówi Marek Safjan. W związku z tym - jego zdaniem - należy sobie odpowiedzieć, czy interesy dziecka - bez względu na to, w jaki sposób ono zostanie wykreowane przy użyciu takiej lub innej techniki biotechnologicznej - będą respektowane.
