Prawa człowieka łamane jak za Saddama
Naruszanie praw człowieka w Iraku jest
obecnie równie częste jak za czasów Saddama Husajna, a być może
jeszcze częstsze - uważa były premier Iraku Ijad Alawii, pierwszy
szef rządu irackiego po obaleniu reżimu Saddama.
27.11.2005 | aktual.: 27.11.2005 09:20
Postępuje się tak samo, a może nawet gorzej niż w czasach Saddama Husajna. Takie porównanie jest w pełni zasadne - powiedział Alawi brytyjskiemu tygodnikowi "The Observer".
Ludzie pamiętają czasy Saddama, konkretne powody, dla których walczyliśmy z Saddamem Husajnem. I teraz widzimy te same sprawy. Słyszymy o tajnej policji, tajnych bunkrach, w których odbywają się przesłuchania - powiedział były premier.
Alawi nawiązał najwyraźniej do niedawnego odkrycia bunkra w kierowanym przez szyitów Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, w którym przetrzymywano 170 więźniów, bitych, na wpół zagłodzonych, a często również torturowanych.
Wielu Irakijczyków jest torturowanych i zabijanych w trakcie przesłuchań - powiedział iracki polityk, świecki szyita i były członek rządzącej za Saddama partii BAAS, który startuje w wyznaczonych na 15 grudnia wyborach.
W jego ocenie, nowe irackie MSW jest skażone "chorobą". Jeśli nie podejmie się przeciwdziałania stanie się ona zaraźliwa i rozszerzy się na wszystkie ministerstwa i struktury irackiego rządu. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych jest centrum całej sprawy - podkreślił.
Alawi pełnił funkcję szefa rządu od czerwca ub. roku do kwietnia b.r. Ustąpił po przegranych wyborach i przekazał władzę w ręce nowego premiera Ibrahima Dżafariego, do którego rządów odnosi się bardzo krytycznie.