Prasa w Niemczech: renesans wrogości NATO i Rosji
Niemiecka prasa widzi w decyzjach szefów dyplomacji państw NATO o zawieszeniu współpracy cywilnej i wojskowej z Rosją oznaki "renesansu wrogości" między Zachodem a Rosją, który może doprowadzić do rewitalizacji sojuszu.
02.04.2014 | aktual.: 02.04.2014 10:31
Ministrowie spraw zagranicznych państw NATO postanowili we wtorek zawiesić wszelką praktyczną współpracę cywilną i wojskową z Rosją oraz pogłębić współpracę z Ukrainą. Sojusz nie potwierdził wcześniejszych doniesień, że Rosja wycofuje swoje siły znad granicy z Ukrainą.
O "renesansie wrogości" pisze w związku z tym największy niemiecki dziennik opiniotwórczy "Sueddeutsche Zeitung" zaznaczając, że opinia, iż ostatnie decyzje NATO są jedynie "działaniami rutynowymi", nie są zgodne z prawdą. "W rzeczywistości NATO po raz pierwszy od zakończenia zimnej wojny przemieszcza na Wschód sprzęt wojskowy - i to w przypadku eurofighterów nie taki znów banalny - z wyraźnym zamiarem odstraszenia Rosji" - ocenia komentator.
Sojusz Północnoatlantycki nie chce prowokować Moskwy, dlatego postulat Polski, by wysłać także wojska lądowe, nie zostanie zapewne spełniony. Sygnał jest jednak jasny: NATO jest gotowe do obrony wschodnioeuropejskich partnerów przed rosyjskimi atakami.
"Nie oznacza to, że stoimy w obliczu wybuchu wojny. Oznacza to jednak, że stosunki między NATO i Rosją zmieniły się dramatycznie. Wcześniej Rosja była już czymś w rodzaju partnera sojuszu. Teraz jest znów przeciwnikiem" - czytamy w "Sueddeutsche Zeitung".
Zdaniem "Die Welt" agresywna polityka Rosji wybudziła z letargu obchodzące w tym roku 65. urodziny NATO. Autor komentarza zauważa, że sekretarz generalny sojuszu Anders Fogh Rasmussen miał ostatnio problemy z uzasadnieniem potrzeby dalszego istnienia NATO. Wydawało się, że sojusz dojrzał do tego, by przejść na emeryturę - pisze "Die Welt".
"Rosyjska agresja na Krymie działa na sojusz jak ożywiający zastrzyk ze środkiem na potencję. Niezależnie od tego, co Putin zrobi w przyszłości, po tym szoku NATO nie będzie mogło ograniczyć się do dotychczasowej polityki" - ocenia komentator.
"Trzeba będzie na nowo napisać analizy zagrożeń, plany operacji w Europie Wschodniej muszą zostać przerobione. Należy zwiększyć siłę odstraszania,(...) NATO stanie się znów sojuszem obronnym przeciwko Moskwie" - czytamy w "Die Welt". Dzięki Putinowi mamy do czynienia z małym renesansem NATO - ocenia dziennik.
Wychodzący we Frankfurcie nad Odrą dziennik "Maerkische Oderzeitung" uznał za "zrozumiały" postulat ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o rozlokowaniu w Polsce wojsk lądowych NATO. "Po pierwsze, Polska była w przeszłości wielokrotnie okupowana i kontrolowana przez Moskwę. Po drugie, dziwne jest to, że Zachód właściwie zaakceptował aneksję Krymu" - wyjaśnia autor komentarza.
Zwraca uwagę, ze tocząca się w Niemczech dyskusja, czy w 1990 roku obiecano Rosji, że NATO nie przesunie się w kierunku wschodnim, obserwowana jest krytycznie w Polsce. "Jak by nie było, Polska zdecydowała się bez nacisków z zewnątrz na wejście do sojuszu" - zaznacza "MOZ". Zdaniem gazety rząd Donalda Tuska sygnalizował dobitnie, że dąży do dobrych stosunków z Rosją. "Wobec braku odzewu (z Rosji) cierpliwość w Polsce jest znacznie mniejsza niż w Niemczech" - konkluduje komentator "MOZ".
Jak pisze "Rhein-Zeitung", nowej zimnej wojny nie da się uniknąć, jeśli Rosja - w odpowiedzi na wołanie o pomoc obywateli rosyjskich - podejmie w innym miejscu podobną akcję jak na Krymie. NATO niczego nie postanowiło w Brukseli, lecz dało wyraźnie do zrozumienia, że nie będzie dłużej przyglądać się rosyjskim akcjom. "To był strzał ostrzegawczy, choć jedynie pod postacią słów i gestów" - czytamy w "Rhein-Zeitung".