Trwa ładowanie...
18-07-2014 09:40

Prasa o katastrofie malezyjskiego boeinga: szok i szukanie winnych

"Szok", "Przerażająca zbrodnia", "Rakieta Putina" - światowe media komentują katastrofę boeinga 777 Malaysia Airlines, który rozbił się na wschodzie Ukrainy.

Prasa o katastrofie malezyjskiego boeinga: szok i szukanie winnychŹródło: AFP, fot: DOMINIQUE FAGET
dajd5rq
dajd5rq

Duński „Berlingske”: "Do diabła - mamy zestrzelony samolot"

Większość skandynawskich mediów, pisząc o wczorajszej katastrofie malezyjskiego samolotu na Ukrainie, przyjmuje wersję o zestrzeleniu maszyny przez prorosyjskich separatystów dysponujących otrzymaną z Rosji bronią. "Do diabła - mamy zestrzelony samolot" - tymi słowami jednego z antyukraińskich separatystów kopenhaski dziennik „Berlingske” tytułuje blok materiałów dotyczących tragedii. Inny kopenhaski dziennik „Jyllands Posten” w związku z tym pisze, że dokonano czynu tak bestialskiego, iż zaciąży on poważnie na prestiżu Putina wspierającego separatystów, jak i na międzynarodowej ocenie ich samych.

Największy dziennik Szwecji „Dagens Nyheter” zamieszcza tekst pióra swego komentatora polityki zagranicznej Michala Winiarskiego, dowodzącego, że po tym dramacie Władimir Putin będzie jeszcze bardziej izolowany na scenie międzynarodowej.

Fińscy eksperci odrzucają hipotezę, iż to awaria techniczna była przyczyną katastrofy. Wskazują, że rozrzucenie części samolotu na ogromnej przestrzeni świadczy o wybuchu. Przyjmują jeszcze wersję, że być może nastąpiła tu tragiczna pomyłka: chciano zestrzelić ukraińską wojskową maszynę, trafiono w pełen ludzi cywilny samolot rejsowy.

Norweska gazeta „Aftenposten” twierdzi, że z punktu widzenia Rosji i jej popleczników zdarzyło się coś najgorszego, co się mogło przydarzyć. Oprócz zbrodni, która ich obciąża, świat zobaczy, że zamieniają oni wschodnią Ukrainę w niebezpieczną ziemię niczyją.

dajd5rq

Holenderski "Telegraaf": Przerażająca zbrodnia

Informując o czwartkowej katastrofie samolotu Malaysia Airlines, holenderska prasa pisze o szoku i przerażającej zbrodni; próbuje znaleźć winnych tragedii, która kosztowała życie 298 osób, w tym 154 Holendrów.

"Szok" - wybija na pierwszej stronie popularny holenderski dziennik "Algemeen Dagblad", podczas gdy nazywa zestrzelenie maszyny "przerażającą zbrodnią" i "atakiem terrorystycznym". Centrolewicowy "De Volkskrant" pisze o "fali smutku i chaosu".

Podczas gdy przedstawiciele amerykańskich władz uważają, że malezyjski samolot został strącony rakietą ziemia-powietrze, "Algemeen Dagblad" zastanawia się: "Kto zestrzelił lot MH17 nad Ukrainą?".

"Wszystko wskazuje na prorosyjskich rebeliantów" - ocenia "Volkskrant", według którego "katastrofa zawstydza prezydenta Rosji Władimira Putina". "Separatyści ponieśli porażkę, która może oznaczać koniec trwającej od czterech miesięcy rebelii przeciwko ukraińskiemu rządowi" - kontynuuje gazeta.

dajd5rq

Ostrożniej katastrofę opisuje dziennik "NRC". "Jest wiele pytań, a na każde z nich nie ma jeszcze odpowiedzi. Czy MH17 został zestrzelony i jeśli tak, to przez kogo? Co mówią Ukraina i Rosja na temat katastrofy?" - wymienia gazeta.

"Volkskrant" podkreśla, że jest to "jedna z największych katastrof lotniczych w historii Holandii".

Rosyjski TR: Celem był Putin

Rosyjski dziennik "Izwiestija" sugeruje, że boeing stał się ofiarą przypadkowego wystrzelenia ukraińskiej rakiety, a władze w Kijowie wykorzystują tragedię, aby zdobyć korzyści polityczne.

dajd5rq

W ostrym tonie o katastrofie informuje rosyjska stacja telewizyjna RT. Dziennikarze tego kanału twierdzą, że malezyjski boeing leciał podobną trasą, co samolot Władimira Putina. Portal spekuluje, że to właśnie prezydent Rosji, wracający z Brazylii, mógł być celem ataku dokonanego przez ukraińskie wojsko.

"Kto zestrzelił samolot?" - to tytuł artykułu opublikowanego w dzienniku "Wiedomosti". "W bogatej historii działalności separatystów lub grup zbrojnych rebelianci nigdy nie zestrzelili samolotu pasażerskiego. Potężne pociski rzadko wpadają w ich ręce" - dodaje gazeta.

Jednocześnie "Wiedomosti" przypominają, że według rosyjskich agencji 29 czerwca separatyści zajęli jednostkę wojskową w Doniecku, w której znajdowały się zestawy przeciwlotnicze Buk, które mogą dosięgnąć cele na wysokości ponad 10 km.

dajd5rq

"Twoj Dien" na pierwszej stronie wybija, że "władze (samozwańczej separatystycznej) Donieckiej Republiki Ludowej przyznają, że samolot został zestrzelony przez rakietę przeciwlotniczą Buk". "Separatyści nie mają takiej broni" - twierdzi z kolei ta gazeta.

Dziennik "Kommiersant", cytując źródło w rosyjskim lotnictwie, podkreśla, że niezależnie od tego, kto jest winny tragedii, to Ukraina ponosi odpowiedzialność za katastrofę.

Kijów "powinien był całkowicie zakazać lotów nad obszarem" na wschodzie Ukrainy, gdzie toczą się walki - ocenia źródło. Dodaje ono, że Ukraina zamknęła swoją przestrzeń powietrzną dla lotów nad terytorium walk, ale tylko poniżej 7,8 tys. metrów. "Powyżej było to możliwe, ale nierozważne" - dodało to źródło. Samolot zniknął z radarów na wysokości 10 tysięcy metrów.

dajd5rq

"Ukraińska prawda": Atak terrorystyczny

"Ukraińska prawda" pisze wprost o "ataku terrorystycznym" i przytacza słowa prezydenta Petra Poroszenki, który wezwał do powołania komisji międzynarodowej, która miałaby zbadać przyczyny katastrofy malezyjskiego boeinga.

Amerykański "Washington Post": Nie pozwólmy Rosji tuszować dowodów

USA i ich sojusznicy nie mogą pozwolić Rosji i separatystom na tuszowanie dowodów, pozwalających ustalić, kto odpowiada za zestrzelenie w czwartek malezyjskiego samolotu. Należy też odpowiedzieć, czyją bronią strącono maszynę - pisze "Washington Post".

Ostatnie dni obfitowały w doniesienia o rosyjskich dostawach nowoczesnego, ciężkiego, sprzętu wojskowego dla separatystów na wschodzie Ukrainy w tym systemów przeciwlotniczych - przypomina w komentarzu redakcyjnym "WP". Dziennik pisze, że w tym tygodniu władze w Kijowie informowały o zestrzeleniu ich dwóch samolotów wojskowych. Winą za te akty agresji obarczano prorosyjskich separatystów oraz rosyjskie siły powietrzne i baterie przeciwlotnicze operujące w pobliżu granicy.

dajd5rq

"WP" zwraca uwagę, że jeżeli potwierdzą się te doniesienia prorosyjscy separatyści i ich "sponsorzy w Moskwie" będą odpowiedzialni za "potworną zbrodnię". Stany Zjednoczone i ich sojusznicy będą wtedy musieli wyciągnąć wobec nich konsekwencje wliczając najwyższe władze na Kremlu.

Brytyjski "The Guardian": Morderstwo na niebie

Brytyjski tabloid "The Sun" pisze na pierwszej stronie o "Rakiecie Putina" i podaje, że w katastrofie zginęło co najmniej sześcioro obywateli Wielkiej Brytanii. Według gazety separatyści zostali uzbrojeni przez Moskwę, a na Władimira Putina spadł "ogólnoświatowy gniew".

"Morderstwo na niebie" - tak katastrofę nazywa "The Guardian". Lewicowy dziennik informuje, że światowi liderzy zareagowali na tragedię "szokiem i wstrętem".

Niemiecki "Frankfurter Allgemeine Zeitung": Na wschodzie Ukrainy toczy się wojna

Największe niemieckie dzienniki zaostrzyły po katastrofie samolotu krytyczny ton wobec Rosji. "FAZ" pisze o agresji Moskwy. "Sueddeutsche Zeitung" ostrzega, że jeśli EU nie powstrzyma Putina, to przegra jako wspólnota wartości. Oba chcą zaostrzenia sankcji.

"Na wschodzie Ukrainy toczy się wojna" - czytamy w komentarzu "Agresja Moskwy" opublikowanym na łamach "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Autor Reinhard Veser podkreśla, że w ostatnim czasie mnożą się dowody na to, iż Rosja bezpośrednio uczestniczy w tych militarnych działaniach.

Zapewnienia Moskwy, że nie jest stroną w tym konflikcie, były - delikatnie mówiąc - od samego początku fikcją, a można je nazwać też kłamstwem. Strącenie samolotu jest strasznym "tragicznym następstwem" tej wojny. Trzeba wyjaśnić, kto jest za to odpowiedzialny i ukarać go, niezależnie od tego, po której stoi stronie. "Ale kto ponosi winę za tę wojnę, jest jasne już teraz" - pisze komentator.

Jeżeli Unia Europejska nie powstrzyma prezydenta Rosji Władimira Putina, który wykorzystuje brak jedności wśród Europejczyków, i nie uratuje Ukrainy, to poniesie fiasko jako wspólnota wartości - pisze "Sueddeutsche Zeitung".

Czeskie "Pravo": Zbrodnia

W czeskich mediach przeważa opinia, że malezyjski samolot został zestrzelony przez separatystów. Większość komentatorów twierdzi, że separatyści popełnili tragiczny błąd, chcieli bowiem zestrzelić ukraiński wojskowy samolot An-26 i pomylili go z cywilną maszyną.

Wypowiadający się w prasie eksperci wojskowi zgodnie twierdzą, że zarówno Rosjanie, jak i Amerykanie dysponują danymi z satelitów, które mogą wskazać miejsce odpalenia rakiety typu ziemia - powietrze.

Czeskie media zwracają uwagę, że katastrofa niewątpliwie spowoduje zaostrzenie kryzysu na Ukrainie bez względu na to, kto ponosi za nią winę. Dziennik "Pravo" w tytule na pierwszej stronie katastrofę nazywa "zbrodnią".

Australijski news.com.au: separatyści przyznali się do zestrzelenia samolotu

Australijskie media przypomniały, że przywódca prorosyjskich separatystów Igor Striełkow krótko po katastrofie malezyjskiego samolotu na wschodzie Ukrainy przyznał się na mediach społecznościowych do jego zestrzelenia. Niedługo po tym wpisy zostały wykasowane.

Portal news.com.au przypomina wpis posiadającego rosyjskie obywatelstwo Striełkowa na Twitterze - "W okolicy miasta Torez zestrzeliliśmy An-26, który rozbił się w niedaleko kopalni 'Progress'. Ostrzegaliśmy was - nie latajcie po naszym niebie".

Podobna notatka pojawiła się na profilu separatysty na portalu społecznościowym VB, na którym przyznawał się do zestrzelania samolotu, którym w jego ocenie miał być transportowy wojskowy Antonow-26. Do notatki dołączone zostały zdjęcia i materiały wideo pokazujące słup dymu i miejsce katastrofy filmowane z dużej odległości z jednej z okolicznych wsi. Niedługo po tym, jak się okazało, że rozbił się malezyjski samolot pasażerski, wpisy usunięto.

Australijskie media sugerują, że na opublikowanym nagraniu wideo słychać głos Striełkowa, który na żywo komentuje filmowane wydarzenia.

Zestrzelenie boeinga

Malezyjski przewoźnik podał w piątek, że na pokładzie samolotu znajdowało się: 154 Holendrów, 43 Malezyjczyków (w tym 15 członków załogi), 27 Australijczyków, 12 Indonezyjczyków, 9 Brytyjczyków, 4 Niemców, 4 Belgów, 3 Filipińczyków. Na razie nie udało się ustalić narodowości 41 osób. Według agencji ANP była to druga pod względem liczby zabitych katastrofa lotnicza w historii kraju. W 1977 r. dwa boeingi 747 zderzyły się na lotnisku na Teneryfie, na Wyspach Kanaryjskich. Zginęły 583 osoby, w tym 238 Holendrów.

dajd5rq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dajd5rq
Więcej tematów