PolskaŚmiertelnie groźny prąd wsteczny na Bałtyku. To może uratować ci życie

Śmiertelnie groźny prąd wsteczny na Bałtyku. To może uratować ci życie

To zjawisko jest bardzo częstą przyczyną utonięć. Prąd wsteczny jest bardzo niebezpieczny, ale nie musi być przyczyną tragedii. O tym, jak powstaje i jak sobie z nim radzić, Wirtualna Polska rozmawiała z ratownikiem Rafałem Goeckiem z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.

Prąd wsteczny na Bałtyku. Ratownik wyjaśnia, jak radzić sobie z niebezpiecznym zjawiskiem
Prąd wsteczny na Bałtyku. Ratownik wyjaśnia, jak radzić sobie z niebezpiecznym zjawiskiem
Źródło zdjęć: © East News

26 lipca na niestrzeżonej plaży w Rozewiu doszło do rodzinnej tragedii. Dwóch mężczyzn - ojciec i syn - weszli do morza i nie zdołali już wrócić na brzeg. W miejscu, w którym doszło do zdarzenia, wystąpiło zjawisko silnego prądu wstecznego, który wciągnął ich w głąb morza. Niestety obaj utonęli.

Tej tragedii można było jednak uniknąć - tak wynika z rozmowy WP z rzecznikiem prasowym Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa Rafałem Goeckiem.

Prąd wsteczny na Bałtyku. Najgorsza jest panika

Zjawisko prądu wstecznego powstaje w określonych warunkach i jest ściśle powiązane z falowaniem. - Prąd wsteczny jest zjawiskiem, które powstaje przy większych falach od około 70 cm wysokości. Fale po uderzeniu w brzeg cofają się, tworząc zagłębienia w dnie, a te sprzyjają powstawaniu prądu wypłukującego z nich piach. W ekstremalnych przypadkach prędkość takiego prądu może osiągnąć nawet do 2,5 m/s - wyjaśnił Goeck.

Ratownik zaznaczył, że człowiek, który znajduje się pod działaniem takiego prądu, bardzo często podejmuje błędne decyzje, co może doprowadzić do tragedii. - Przeważnie stara się płynąć pod prąd, co jest błędem, bo kiedy ten prąd okazuje się zbyt silny, to zaczynają się poważne kłopoty. Dodatkowym problem są wtedy wysokie fale, które co chwilę zalewają taką osobę. Wówczas osoby zaczynają panikować, co jest najczęstszą przyczyną utonięć - powiedział.

Prąd wsteczny. Ja poradzić sobie w sytuacji zagrożenia?

Goeck podkreślił, że najważniejsze jest zachowanie spokoju. Wówczas dużo łatwiej poradzić sobie w sytuacji zagrożenia prądem wstecznym. - Wystarczy dać się wciągnąć temu prądowi i utrzymywać na powierzchni. On może odciągnąć nas na odległość od 100 do 200 metrów od brzegu i wtedy jego siła ustaje. Wówczas możemy wrócić do brzegu opływając prąd wsteczny z boku - tłumaczył.

Pomocy udzielić mogą również osoby znajdujące się na brzegu. Rozmówca WP wskazał, że należy przede wszystkim zawiadomić odpowiednie służby. - Mogą to być obecni na plaży ratownicy WOPR, można również zadzwonić na numer 112 i wówczas ta informacja trafi do nas - powiedział.

W ocenie Goecka decyzja o udzieleniu pomocy powinna zależeć głównie od umiejętności i przygotowania do podjęcia ewentualnej akcji. - Jeśli nie jesteśmy pewni swoich umiejętności pływackich, to absolutnie nie podejmujemy próby ratowania takiej osoby. Jeśli jednak potrafimy dobrze pływać i mamy odpowiednie przygotowanie, to możemy podjąć takie działanie, pamiętając, że "tonący brzytwy się chwyta" i w panice może stwarzać dla nas duże niebezpieczeństwo - powiedział rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa w rozmowie z WP.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
ratownictwobałtykutonięcie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (135)