ŚwiatPracują przy Putinie. Wzywają go do natychmiastowego zakończenia wojny

Pracują przy Putinie. Wzywają go do natychmiastowego zakończenia wojny

Rosyjska Rada ds. Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka - organ działający przy prezydencie Rosji - wezwała w niedzielnym oświadczeniu Władimira Putina do natychmiastowego zakończenia wojny w Ukrainie. W apelu podkreślono, że "koszt wykorzystania wojska do rozwiązywania istniejących problemów jest zbyt wysoki".

Prezydencka Rada ds. Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka w Rosji wezwała do zakończenia wojny w Ukrainie
Prezydencka Rada ds. Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka w Rosji wezwała do zakończenia wojny w Ukrainie
Źródło zdjęć: © East News | Pool AP

Informację przekazała na Facebooku była członkini organu Katerina Szulman. We wpisie w mediach społecznościowych zamieściła pełną treść apelu.

"Poważne konsekwencje"

"Jak można się było spodziewać, sytuacja, w której armia rosyjska prowadzi wojnę w sąsiednim kraju, ma poważne konsekwencje, w tym w kwestii ochrony praw człowieka" - napisali członkowie Prezydenckiej Rady ds. Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka.

"Działania wojenne na Ukrainie należy jak najszybciej powstrzymać, a wszelkie spory między obydwoma krajami powinny być rozstrzygane w ramach negocjacji" - zaznaczono w oświadczeniu.

"Koszt jest zbyt wysoki"

Rada podkreśliła, że "zginęły już co najmniej setki obywateli Rosji i Ukrainy".

Jak dodali autorzy apelu, "ostatni tydzień pokazał, że koszt wykorzystania wojska do rozwiązywania istniejących problemów jest zbyt wysoki".

W piśmie zaznaczono też, że "wolność słowa i inne podstawowe wolności nie powinny podlegać dodatkowym ograniczeniom", a podjęte dotychczas środki, jak ustawa o karze za "fałszywe wiadomości" dotyczące rosyjskiej armii, powinny zostać "zrewidowane".

Oświadczenie podpisało 13 członków Prezydenckiej Rady ds. Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka, m.in. Aleksander Asmołow, Igor Kaljapin, Nikołaj Sanidze, Aleksander Sokurow.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie