Miażdżąca opinia. Pojawił się specjalny list pracowników TVP
Byli i obecni pracownicy Telewizji Polskiej wydali oświadczenie. Zwrócili się w nim do rządzących. Zadeklarowali, że popierają dążenia władz do odpolitycznienia mediów. Równocześnie wskazali, kto odpowiada za stan, w jakim znalazła się TVP.
List datowany jest na 26 grudnia 2023 roku i jest adresowany do prezydenta Andrzeja Dudy, do szefa rządu Donalda Tuska, marszałkini Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej oraz marszałka Sejmu Szymona Hołowni.
"My - byli i obecni - pracownicy i współpracownicy TVP - popieramy działania, mające na celu odpolitycznienie mediów publicznych, w tym szczególnie – Telewizji Polskiej" - zaczynają swoje oświadczenie byli i obecni pracownicy i współpracownicy TVP.
Zauważają równocześnie, że odpowiedzialność za stan mediów publicznych ponosi "każda władza, po roku 1989". "Przez zaniechanie lub - w mniejszym czy większym stopniu - poprzez bezpośrednią ingerencję w przekaz mediów publicznych. Jest współwinna całkowitemu przejęciu i zdeprawowaniu mediów publicznych, jakie miało miejsce przez ostatnie 8 lat rządów PiS i – szczególnie – działań jego nominatów w TVP" - czytamy.
Pracownicy zarzucają, że żadna władza naprawdę nie zadbała o niezależność mediów. "I choć bezpośrednie telefony do Komitetu Centralnego PZPR zniknęły z gabinetów prezesów telewizji, to mentalność postpezetpeerowska pozostała, a w czasach rządów Jacka Kurskiego odnowiono bezpośrednie linie – tym razem na Nowogrodzką" - podkreślono.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hołownia show. Top 10 ripost marszałka Sejmu
"Niewyobrażalna skala deprawacji"
Podpisani pod apelem nie przebierają w słowach. Ich zdaniem deprawacja w TVP osiągnęła niewyobrażalną skalę, a widzowie, zamiast rzetelnych wiadomości, otrzymali "ściek, skłócający społeczeństwo i odczłowieczający przeciwników politycznych".
"Powiedzieć, iż była to propaganda na poziomie goebelsowwskim, to nic nie powiedzieć. TVP INFO osiągnęło, a nawet prześcignęło, poziom RUSSIA TODAY i słusznie, że zamilkło" - oceniono w oświadczeniu.
Co z politykami PiS w siedzibach TVP, PR i PAP?
Autorzy apelu wypowiadają się też jednoznacznie o obecności polityków Prawa i Sprawiedliwości w siedzibach TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. "Protestujemy przeciwko pisowskiej "obronie wolności mediów" i żądamy natychmiastowego opuszczenia gmachów przez polityków PiS. Wasze działania to czysta hipokryzja" - czytamy.
Pracownicy zwrócili się też do premiera Donalda Tuska. Zażądali od jego rządu jak najszybszego przedstawienia planu naprawczego mediów publicznych w Polsce. Zdaniem autorów apelu, bez tego, prędzej czy później TVP znowu stanie się prywatnym folwarkiem którejś opcji politycznej.