PiS blokuje przejęcie TVP. "Są u nas posłowie gotowi siedzieć tu nawet w święta i sylwestra"
- Jeśli pójdą na ostro, to stąd nie wyjdziemy - mówią nam o nowych rządzących politycy PiS, którzy siedzą w siedzibie TVP na Woronicza. Czekają na to, jaki ruch wykona nowa władza względem telewizji państwowej. - Są u nas posłowie gotowi siedzieć tu w święta, a nawet w sylwestra - słyszymy od współpracownika Jarosława Kaczyńskiego.
Od wieczora 19 grudnia politycy PiS pełnią kilkugodzinne dyżury w gmachu TVP. Jak sami mówią, "walczą o demokrację i wolne media".
20 grudnia minister Bartłomiej Sienkiewicz odwołał zarząd i Radę Nadzorczą TVP. Sprawę skomentował premier Donald Tusk. Stwierdził z ironią, że "politycy PiS wypełniają kolejne punkty planu ministra Sienkiewicza".
W ten sam dzień zniknął również sygnał TVP Info. Przestała również działać strona internetowa telewizji.
Parlamentarzyści i działacze formacji Jarosława Kaczyńskiego nie zamierzają jednak opuszczać siedziby TVP przy ul. Woronicza w Warszawie.
- Czekamy na kolejne ruchy koalicji Tuska. Nie zamierzamy się uginać. Bronimy telewizji, jesteśmy gotów robić to również w Święta i Sylwestra - mówi nam polityk z władz PiS.
Potwierdza nam to poseł PiS Radosław Fogiel. - Jest duża determinacja. Mamy polityków gotowych być na miejscu tyle, ile będzie trzeba - mówi.
Prezes PiS zarządził przy Woronicza "system zmianowy". Jak słyszymy, co najmniej 10 polityków PiS ma spędzać 8 godzin w budynku TVP. Później zmienia ich kolejna ekipa parlamentarzystów.
- Oczywiście osób może być więcej. Każdy chętny może tu zostać - mówi nam polityk PiS, który "dyżuruje" zgodnie z harmonogramem narzuconym przez Jarosława Kaczyńskiego. Sam prezes - jak słyszymy - również może się ponownie pojawić na miejscu.
- Dla nas ten protest ma również znaczenie symboliczne. I nie odwiodą nas szybko od tego gestu - zapewnia jeden z posłów PiS.
Inny dodaje jednak, że partia zdaje sobie sprawę, że "to już przegrana sprawa". - Jesteśmy pogodzeni, że Platforma przejmie TVP - mówi rozmówca WP. Twierdzi jednak, że "miliony Polaków oczekuje, że się nie poddamy".
Szybkie zmiany w mediach publicznych
W środę Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało, że minister Bartłomiej Sienkiewicz odwołał 19 grudnia 2023 roku dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej S.A., Polskiego Radia S.A. i Polskiej Agencji Prasowej S.A. oraz Rady Nadzorcze tych spółek.
"Konieczność tego rodzaju działań oraz uzasadnienie wyznaczyła uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 19 grudnia 2023 roku w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskie Agencji Prasowej" - poinformowano w komunikacie.
Debata w Sejmie nad tą uchwałą była niezwykle gorąca. Ostatecznie przyjętą ją 244 głosami "za". Przeciw było 84 posłów, wstrzymało się 16.
Dlaczego tak mało posłów brało udział w głosowaniu? Ponad 100 posłów PiS bowiem wyszło z Sejmu i pojechało do siedziby TVP przy ul. Woronicza, by - jak mówili - "bronić niezależności polskiej telewizji".
Część z polityków PiS pojechała w nocy do domu, część jednak została, w tym prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl