Pracownicy "Kabli" protestują w Warszawie
Przy ogłuszającym dźwięku syren i gwizdków około 50 pracowników byłej Fabryki Kabli w Ożarowie protestuje w czwartek przed Ministerstwem Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej. Minister Jerzy Hausner przyjął delegację protestujących.
"Mamy nadzieję, że w czasie dzisiejszej rozmowy z ministrem Hausnerem dowiemy się więcej szczegółów, w jakiej formie Agencja Rozwoju Przemysłu ma przejąć teren fabryki" - powiedział przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego, Sławomir Gzik. "Pisma, które wysyłaliśmy do ministerstwa nic nie dały. Uważamy, że tylko demonstracje sprawią, że ministerstwo, Agencja Rozwoju Przemysłu i Telefonika zaczną działać w naszej sprawie" - zaznaczył.
Według niego, główną przeszkodą w dotychczasowych rozmowach na temat przejęcia byłej Fabryki Kabli była dyktowana przez obecnego właściciela cena, która jest dwa razy wyższa niż szacunki Agencji Rozwoju Przemysłu.
Demonstrujący skandują: "Ożarów", "Pracy i chleba", "Rządy Millera niech weźmie cholera". Na transparentach widnieją napisy: "Ożarów symbolem niszczenia polskiej gospodarki", "Oszukany Ożarów - unijną przyszłością".
Pracownicy byłej Fabryki Kabli w Ożarowie rozpoczęli protesty na początku 2002 r. kiedy to właściciel fabryki, prezes firmy Telefonika Kable Bogusław Cupiał, zapowiedział likwidację fabryki. Załoga Ożarowa protestowała kilka razy w Warszawie przeciw likwidacji zakładu. W czasie ostatniej rozmowy 14 maja z wiceministrem Jackiem Piechotą protestujący uzyskali zapewnienie, że ministerstwo pomoże w szybkim przejęciu przez spółkę pracowniczą terenów byłej fabryki w Ożarowie. (mk)