Trwa ładowanie...

Pracowała w kostnicy. Sprzedawała części ciała w internecie

Zamiast skremować części ciał, używanych przez naukowców do badań, 36-letnia pracownica kostnicy w stanie Arkansas sprzedawała je za pośrednictwem sieci społecznościowych. Zarobiła dzięki temu prawie 11 tysięcy dolarów.

Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneŹródło: Getty Images, fot: Team Static
dnssodu
dnssodu

Części ludzkich ciał, które przekazane były do badań Uniwersytetowi w Arkansas trafiły ostatecznie do pasjonata "dziwactw", który prowadził stronę na Facebooku. To tam 36-letnia, była już pracownica kostnicy w stolicy stanu - Little Rock - natrafiła na mężczyznę, któremu zaoferowała kupno ludzkich szczątków.

Jak wynika z dokumentów sądowych, uczeni z University of Arkansas for Medical Sciences wysłali otrzymane wcześniej do badań części ciała do kostnicy, aby tam dokonać kremacji. Tak się jednak nie stało, bo trafiły one w ręce Candace Chapman Scott, która postawiła dorobić do pensji, sprzedając je w internecie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Cena parkingu w Zakopanem. Nasz rozmówca nie powstrzymał przekleństwa

Śledczy ustalili, że Scott po raz pierwszy skontaktowała się z mężczyzną z Pensylwanii w październiku 2021 roku, mówiąc mu, że "polubiła" jego stronę na Facebooku i pytając go: "Z ciekawości, czy znałbyś kogoś, kto jest na rynku, kto kupiłby zabalsamowany mózg?" Najwidoczniej takie pytanie spotkało się z ogromnym zainteresowaniem po stronie rozmówcy, bo przez kolejne 9 miesięcy kobieta sprzedała pasjonatowi kilkanaście zabalsamowanych części ciała, w tym serce, mózg, genitalia, kawałki skóry, uszu, rąk, głów, płodów i sutków.

dnssodu

36-latka wysyłała zamówione części ciała za pośrednictwem tradycyjnej poczty i zarobiła w tym procederze w sumie 10 975 dolarów. Mężczyzna z Pensylwanii zamierzał odsprzedać części ciała na innej stronie na Facebooku.

- Nic takiego nie wydarzyło się wcześniej i nie jest to coś, co kiedykolwiek mogliśmy sobie wyobrazić - powiedział w wywiadzie dla insider.com rzecznik University of Arkansas for Medical Sciences. - Uważamy dawców do programu darów anatomicznych za prawdziwych bohaterów i jesteśmy zasmuceni i zszokowani tymi kradzieżami - dodał rzecznik.

Uniwersytet poinformował, że nie był w stanie zidentyfikować tożsamości zmarłych, do których należały części ciała, ponieważ proces balsamowania uszkadza DNA. Kobiecie, która handlowała ludzkimi szczątkami postawiono 12 zarzutów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dnssodu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dnssodu
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj