Pracodawcy chcą reformy Kodeksu Pracy
Bez reformy kodeksu pracy nie może być mowy o poprawie sytuacji na rynku pracy. Dlatego też porozumienie w tej sprawie, które ma zostać podpisane jeszcze w tym miesiącu powinno przynieść daleko idące zmiany - powiedział prezes Związku Rzemiosła Polskiego Jerzy Bartnik uczestniczący w trwających negocjacjach pracodawców i związkowców.
W trakcie negocjacji uzgodniono, że umowę o zatrudnieniu pracownika na czas nieokreślony będzie mogło poprzedzać pięć umów czasowych, a nie jak do tej pory trzy. Każda z tych umów nie powinna przekraczać pół roku.
Ponad to dodatki za godziny nadliczbowe zostaną zmniejszone do 50%, a regulaminy pracy i wynagrodzenia będzie obowiązkowe tylko w firmach zatrudniających powyżej dwudziestu pracowników.
Uzgodniono też kwestię zwolnień grupowych. Zwolnienia takie mają dotyczyć jedynie zakładów zatrudniających powyżej 20 pracowników. Obecnie zwolnienie 10% załogi w każdej firmie, bez względu na jej wielkośc, traktowane jest jako zwolnienie grupowe.
Porozumienie w sprawie zmian w kodeksie pracy musi jeszcze zaakceptować prezydium OPZZ, którego posiedzenie odbędzie się w przyszły wtorek oraz zarząd Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych, który zbierze się jeszcze w tym tygodniu.(iza)