PPP gotowa poręczyć za Ikonowicza

Ikonowicza zatrzymano na podstawie listu gończego wystawionego przez stołeczny sąd za to, że nie stawiał się na procesie, w którym jest oskarżony o naruszenie nietykalności policjantów w 2000 r.

Jesteśmy gotowi udzielić poręczenia osobistego lub majątkowego, jeśli tylko zapadnie decyzja o zmianie środka zapobiegawczego. Jesteśmy przekonani, iż trwające od wielu lat postępowanie może zostać zakończone bez konieczności stosowania aresztu. Jest to tym bardziej uzasadnione, że w sprawie tej brak jest wiarygodnych dowodów złamania prawa przez Piotra Ikonowicza - powiedział przewodniczący Ziętek.

Ikonowicza zatrzymano niedaleko podwarszawskiego Radzymina za przekroczenie prędkości. Po przewiezieniu na komendę policja ustaliła, że prawo jazdy polityka cofnięto, a on sam jest poszukiwany listem gończym w związku z "naruszeniem nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego".

Taki zarzut postawiła mu prokuratura po tym, jak uderzył dwóch policjantów, wstrzymując eksmisję w jednym z warszawskich domów. Ikonowicz zaprzeczał, jakoby uderzył funkcjonariuszy; mówił, że to on i towarzyszące mu osoby zostały pobite przez policję.

List gończy - wraz z postanowieniem o areszcie - wydał w maju tego roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia, bo polityk kilka razy nie stawiał się na kolejne rozprawy.

Decyzja sądu o zastosowaniu najostrzejszego środka zapobiegawczego budzi najwyższy niepokój, gdyż u jej podstaw była legalna działalność opozycyjna i społeczna. Jest to tym bardziej bulwersujące, że pominięto wszystkie inne kodeksowe środki zapobiegawcze, jak choćby kaucja czy poręczenie - dodał Ziętek.

Uważa on również, że postępowanie sądu wobec lewicowego działacza opozycyjnego powinno zostać niezwłocznie wyjaśnione: Wiele przesłanek wskazuje, iż mamy do czynienia z decyzją motywowaną politycznie - zaznaczył.