PolskaPoznański sąd umorzył sprawę zestrzelenia Su-22

Poznański sąd umorzył sprawę zestrzelenia Su‑22

Wojskowy Sąd Okręgowy w Poznaniu umorzył sprawę płk. Wiesława W., oskarżonego o doprowadzenie do nieumyślnego zestrzelenia podczas ćwiczeń w 2003 r. samolotu Su-22. Pilot katapultował się i nie odniósł obrażeń. Wyrok nie jest prawomocny.

29.11.2005 | aktual.: 29.11.2005 11:18

Sąd uznał, że na wypadek miała wpływ zła pogoda, a oficer wydał rozkaz o odpaleniu rakiet na podstawie informacji otrzymanych od osób, z którymi współpracował przy koordynacji strzelania. Według sądu oskarżony był tylko "częścią mechanizmu, gdzie zostały popełnione pewne błędy".

Uzasadniając wyrok, sędzia podkreślił, że jedną z przyczyn wypadku było to, że każdy z dwóch pułków przeciwlotniczych biorących udział w ćwiczeniu posługiwał się innym regulaminem określającym sposoby i treść wydawanych komend. Spowodowało to, że koordynujący strzelanie zupełnie inne słowa uznawali za rozkaz pozwalający na wystrzelenie rakiet.

Oskarżony był częścią mechanizmu, gdzie zostały popełnione pewne błędy. Nie udało się sądowi ustalić, jak to się stało, że dwa pułki przeciwlotnicze biorące udział w jednych ćwiczeniach dysponują dwoma różnymi wzorami komend - mówił sędzia płk Krzystof Mastalerz.

Jak dodał, nie ulega wątpliwości, że szkoda jest znaczna - zniszczenie samolotu wartego ponad 24 mln zł - ale trzeba odpowiedzieć na pytanie, jaki jest udział w jej spowodowaniu oskarżonego. Według ustaleń komisji badania wypadków lotniczych Ministerstwa Obrony Narodowej, bezpośrednią przyczyną wypadku było "nieporozumienie w procesie decyzyjnym".

Do wypadku doszło 19 sierpnia 2003 r. Su-22 z 8. eskadry lotnictwa taktycznego w Mirosławcu brał udział w ćwiczeniach wojskowych "Zielony Świerk 2003". Podczas strzelań bojowych nastąpiło odpalenie dwóch rakiet systemu "Kub" w czasie, gdy samolot Su-22 nie opuścił jeszcze strefy rażenia.

W rezultacie eksplozja głowicy bojowej pocisku przeciwlotniczego nastąpiła w pobliżu samolotu. Pilot katapultował się i nie odniósł żadnych obrażeń. Prokurator ppłk Marek Golincza powiedział, że "prokuratura nie jest zadowolona z wyroku, ale zanim podejmie decyzję o apelacji musi przeczytać pełną treść uzasadnienia wyroku".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)