Poznański prokurator podejrzany o branie łapówek. Miał dopuścić się nawet 128 przestępstw
Prokuratura Apelacyjna zwróciła się do sądu dyscyplinarnego z wnioskiem o uchylenie immunitetu dla jednego z prokuratorów. Jest podejrzany o dopuszczenie się aż 128 przestępstw w latach 2009-2013. Chodzi m.in. o korupcję.
Sprawę opisał "Głos Wielkopolski". Z ustaleń dziennikarzy wynika, że prokurator Z. miał proponować podejrzanym w prowadzonych przez siebie śledztwach umorzenie sprawy w zamian za wpłacenie określonej sumy na cel społeczny. Obowiązujące przepisy rzeczywiście dopuszczają takie rozwiązanie w przypadku drobnych przestępstw, ale decyzję o tym podejmuje sąd, a nie prokuratora. Na dodatek z informacji "Głosu" wynika, że Z. proponował, aby opłaty uiszczać jemu, a nie dokonywać przelewu na konto wskazanej fundacji czy innej organizacji pożytku publicznego.
Sprawa wyszła na jaw, ponieważ wobec części podejrzanych mimo zapłacenia wskazanej przez prokuratora sumy, nadal toczyło się śledztwo. Ci składali skargi, wyjaśniając, że przecież już zapłacili należność prokuratorowi Z.
Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu potwierdza, że wobec Z. wszczęto śledztwo. Podejrzany miał dopuścić się zarzucanych mu czynów w latach 2009-2013, kiedy pracował w Prokuraturze Rejonowej Poznań - Wilda.
- Mogę potwierdzić, że prokurator jest podejrzany o 128 przestępstw dotyczących przekroczenia uprawnień i osiągania korzyści majątkowych, ale na tym etapie nie mogę zdradzić szczegółów - wyjaśnia Wirtualnej Polsce Hanna Grzeszczyk z poznańskiej prokuratury apelacyjnej. - Skierowaliśmy do sądu dyscyplinarnego wniosek o uchylenie immunitetu - dodaje.
Dopiero po uchyleniu immunitetu będzie można skierować do sądu akt oskarżenia i rozpocząć proces. Hanna Grzeszczyk przyznaje jednak, że nie wiadomo, kiedy może to nastąpić.
- Procedura uchylenia immunitetu trochę trwa, ponieważ sąd dyscyplinarny ma dwie instancje, po pierwszej decyzji prokurator będzie mógł się od niej odwołać - wyjaśnia.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .