Tygrysy uwięzione na granicy. Stan zwierząt poprawia się

Dobre wiadomości z poznańskiego ZOO. Stan czterech z siedmiu tygrysów przewiezionych w czwartek z polsko-białoruskiego przejścia granicznego w Koroszczynie wyraźnie się poprawił. Trzy osobniki wciąż wymagają leczenia. Zwierzęta zostaną w placówce co najmniej dwa tygodnie.

Tygrysy uwięzione na granicy. Stan zwierząt poprawia się
Źródło zdjęć: © East News
Paulina Górnicka

Przypomnijmy. Siedem tygrysów przetransportowano do poznańskiego ogrodu zoologicznego w nocy ze środy na czwartek.

Rzeczniczka placówki Małgorzata Chodyła w rozmowie z RMF poinformowała, że stan czterech zwierząt wyraźnie się poprawił. - Widać, że samo napojenie, nakarmienie, sen, przebywanie w cieple, bardzo im pomogło - powiedziała.

Chodyła podkreśliła, że zwierzęta były odwodnione. - Nasi opiekunowie mówią, że nie widzieli, żeby tygrysy tyle piły. Chłepczą non stop, nasi opiekunowie ciągle zmieniają im wodę w poidłach - dodała rzeczniczka.

Niestety, stan trzech osobników opiekunowie oceniają jako zły. Zwierzęta wymagają opieki weterynaryjnej. Mają problemy z poruszaniem się, z oddychaniem. W połowie przyszłego tygodnia do poznańskiego ZOO przyjadą weterynarze z Berlina, którzy zdecydują o dalszym leczeniu. Już wiadomo, że pobyt tygrysów w Polsce wydłuży się z planowanych kilku dni do co najmniej dwóch tygodni. Później zwierzęta mają trafić do azylu w Hiszpanii.

Dramat zwierząt na granicy

Ciężarówka z 10 tygrysami uwięzionymi w niewielkich klatkach wyjechała z Rzymu 22 października. Jechała do Dagestanu - republiki Federacji Rosyjskiej. Według nieoficjalnych informacji zwierzęta miały trafić do cyrku.

Ciężarówka utknęła na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Koroszczynie 26 października. Białorusini nie chcieli jej wpuścić. Najpierw okazało się, że kierowcy nie mają białoruskich wiz. Potem, gdy transport przejął Rosjanin, białoruskie służby stwierdziły, że brakuje wymaganych przy transporcie żywych zwierząt dokumentów.

Transport został cofnięty do Polski, samochód ze zwierzętami zaś umieszczony w terminalu w Koroszczynie. Jeden z tygrysów zdechł.

Zarzuty dla Rosjanina

Według śledczych Rinat V. zorganizował transport zwierząt w nieodpowiednich dla nich warunkach, nie zapewnił odpowiedniej ilości pokarmu i dostępu do wody, w wyniku czego jeden z tygrysów padł. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Białej Podlaskiej.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (144)