Lekarz z Poznania usłyszał zarzuty. "80 tys. zł w formie korzyści majątkowych"

Na początku października media ujawniły sprawę Jacka D., ordynatora neurologii Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu. Lekarz, według prokuratury, miał wystawiać fałszywe dokumenty medyczne, które wykorzystywano w postępowaniach sądowych. Prokuratura Okręgowa w Poznaniu podkreśla, że w ten sposób pomógł niektórym pacjentom unikać odpowiedzialności karnej oraz więzienia.

Prokurator przedstawił Jackowi D. zarzuty przyjęcia co najmniej 80 tys. zł w formie korzyści majątkowych. Lekarz miał również dopuścić się fałszowania dokumentacji medycznej oraz poplecznictwa. Działania te pozwalały skazanym na więzienie przeciągać wykonanie kary poprzez fikcyjne przyjęcia do szpitala, bez wskazań medycznych.

- Prokurator z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu przedstawił lekarzowi zarzuty dotyczące przyjęcia co najmniej 80 tysięcy złotych korzyści majątkowej, a także poplecznictwa i poświadczenia nieprawdy. Podejrzany podejmował zachowania naruszające przepisy prawa, wystawiając fikcyjne zwolnienia lekarskie i przyjmując na oddział osoby bez istniejących ku temu przesłanek medycznych. Ponadto, poświadczając nieprawdę w ich dokumentacji medycznej, utrudniał prowadzone przeciwko nim postępowania karne, doprowadzając do nieodbycia przez nie kary pozbawienia wolności - przekazała Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.

Decyzja o tymczasowym areszcie została podtrzymana mimo zażalenia obrońcy ordynatora. Sąd uznał, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez niego zarzucanych czynów, a możliwość matactwa jest realna, jeśli pozostawałby na wolności.

W związku z tą sprawą aresztowano także sześć innych osób. Dochodzenie trwa, a prokuratura prowadzi szeroko zakrojone działania w celu pełnego wyjaśnienia wszystkich aspektów sprawy.

Źródło: epoznan.pl