PolskaPoznań wystawia wojenny rachunek

Poznań wystawia wojenny rachunek

Rozpoczęło się liczenie strat wojennych. Poznań będzie, po Warszawie, drugim polskim miastem, które pozna wartość zniszczeń sprzed 60 lat.

Poznań wystawia wojenny rachunek
Źródło zdjęć: © WP.PL

11.05.2005 | aktual.: 11.05.2005 07:52

W poniedziałek odbyło się inauguracyjne posiedzenie zespołu ekspertów, który ma oszacować straty wojenne Poznania. W jego skład wchodzą m.in. pracownicy naukowi Politechniki Poznańskiej, Wydziału Historii UAM, Instytutu Zachodniego oraz miejscy urzędnicy. Dwa tygodnie temu nasi specjaliści poznali metody pracy warszawskich archiwistów. Ich doświadczenie chcą teraz wykorzystać podczas szacowania zniszczeń wojennych Poznania.

Z pomysłem obliczenia strat wystąpił na początku ub. roku Tymoteusz Jacyna-Onyszkiewicz, radny LPR. Inicjatywa była odpowiedzią na roszczeniową postawę Eryki Steinbach, szefowej Niemieckiego Związku Wypędzonych i zapowiedzi Powiernictwa Pruskiego, grożącego Polsce pozwami o odszkodowania za mienie poniemieckie. Onyszkiewicz przekonywał, że bilans strat będzie kartą przetargową w sporze z niemieckimi wypędzonymi. Inicjatywę poparła jednogłośnie Rada Miasta. Radni, a nawet prezydent Grobelny nie wykluczali, że rachunek strat może zostać przesłany władzom federalnym, jeśli te nie wezmą na siebie ciężaru roszczeń wypędzonych Niemców. W tegorocznym budżecie zarezerwowano prawie 250 tys. zł na ten cel. Impulsem dla ekspertów było ogłoszenie przez władze Warszawy bilansu zniszczeń. W listopadzie ub.r. podano, że straty wojenne stolicy wynoszą 45 mld 300 mln dolarów.

– Zespół podzieliliśmy na dwie grupy: historyków i archiwistów, którzy opracują materiały archiwalne – wyjaśnia radny Miron Perliński. – drugi zespół zajmie się kwestią finansową i sporządzi wiarygodny bilans strat. W jego skład wchodzą m.in. urbaniści, architekci, a nawet specjaliści z firm ubezpieczeniowych. Eksperci zwrócili się już do określonych instytucji z prośbą o nadesłanie dokumentów. Chodzi o Archiwum Akt Nowych w Warszawie, Archiwum Wielkopolskie i Archiwum Diecezjalne.

– Prace potrwają od sześciu miesięcy do roku – wyjaśnia prof. Andrzej Sakson, dyrektor Instytutu Zachodniego. – prace mogą się przeciągnąć, gdyż zamierzamy skorzystać nie tylko z zasobów wskazanych archiwów.

Eksperci chcą zwrócić się do Wydziału Geodezji o udostępnienie przedwojennych planów Poznania oraz zdjęć lotniczych. Dr Maria Rutowska z Instytutu Zachodniego podejrzewa, że konieczne będzie także sięgnięcie po zasoby IPN. Maria Rutowska jest najbardziej doświadczoną osobą w poznańskim zespole ekspertów. W latach 70. obliczyła ona straty w kulturze i sztuce Wielkopolski. Zastosowany przez Rutowską przelicznik wykorzysta obecny zespół ekspertów.

– Trzeba przeliczyć przedwojenny złoty na przedwojenne dolary, a potem porównać je z obecnym kursem dolara – wyjaśnia dr Rutowska.

Czy liczenie strat 60 lat po wojnie ma sens? – Warszawski rachunek strat zadziałał otrzeźwiająco na stronę niemiecką – mówi dyrektor Sakson. Dr Rutowska przekonuje, że każde cywilizowane państwo robi to po kataklizmie wojny i wstydem jest brak bilansu.

Straty Kalisza

W sierpniu ubiegłego roku, podczas obchodów 90. rocznicy zburzenia miasta przez Prusaków, lider kaliskiej Solidarności, Jan Mosiński, wyszedł z podobną, jak prezydent Warszawy inicjatywą. Zaproponował, aby powołać zespół dla oszacowania strat Kalisza, ale nie w II, tylko I wojnie światowej. Miała to być komisja, w której pracach uczestniczyliby przedstawiciele miasta i organizacji społecznych: związków zawodowych, stowarzyszeń regionalnych i historycznych. Formalnie taki zespół nigdy się nie ukonstytuował.

Straty w liczbach

Poznań był czwartym najbardziej zniszczonym miastem w Polsce. 50 proc. mieszkań w śródmieściu uległo zniszczeniu w czasie walk o Poznań. Około 1 miliarda 10 milionów dolarów wynoszą straty Poznania w dziedzinie kultury. Na około 854 milionów dolarów wyceniono zniszczenia 30 proc. architektury zabytkowej.

Marcin Rogoziński, (Polskapresse)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)