PolskaPoznań. Policja chciała legitymować sędzię na sali rozpraw. "To nie bazar"

Poznań. Policja chciała legitymować sędzię na sali rozpraw. "To nie bazar"

Nietypowa sytuacja w Poznaniu. Podczas ogłaszania wyroku mężczyzna wyszedł na korytarz, bo poczuł się znieważony. Na miejsce wezwał policję. Funkcjonariusze weszli na salę rozpraw i zażądali od sędzi dowodu. - Pierwszy raz znaleźli w tego typu sytuacji - tłumaczył rzecznik wielkopolskiej policji.

Poznań. Policja chciała legitymować sędzię na sali rozpraw. "To nie bazar"
Źródło zdjęć: © iStock.com
Magdalena Nałęcz-Marczyk

23.10.2019 | aktual.: 30.03.2022 11:53

- Orzekam 30 lat i takiej sytuacji nie pamiętam. Kategorycznie żądamy od policji wyjaśnień i wyciągnięcia konsekwencji - powiedział w rozmowie z portalem poznan.wyborcza.pl rzecznik poznańskiego sądu Aleksander Brzozowski.

We wtorek w Sądzie Okręgowym w Poznaniu sędzia Beata Woźniak wydawała wyrok w sprawie dotyczącej alimentów. Mężczyzna, który był stroną w procesie, poczuł się urażony odczytywanym uzasadnieniem i wyszedł z sali.

Portal ustalił, że zadzwonił na policję, prosząc o interwencję. Na miejsce przyjechał radiowóz. Funkcjonariusze weszli na salę, w której sędzia prowadziła kolejną rozprawę. Zażądali od niej dokumentów.

- Sala sądowa to nie bazar, żeby jechać na interwencję i robić jakieś rozpytania - stwierdził Brzozowski. Zaznaczył, że w sądzie pracuje policja sądowa. To oni powinni przejąć sprawę i poinformować o sytuacji prezesa sądu.

Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak przyznał, że sędzi należą się przeprosiny. Zaznaczył, że do sądu wysłano patrol młodych policjantów z 3-letnim stażem pracy. - Nie mieli złych intencji. Sami przyznają, że pierwszy raz znaleźli w tego typu sytuacji - zapewnił. I dodał, że w związku ze sprawą wszczęto postępowanie wyjaśniające.

Źródło: poznan.wyborcza.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (868)