PolskaPoziom wody ciągle wzrasta - druga fala na Odrze

Poziom wody ciągle wzrasta - druga fala na Odrze

Stany wód na dolnej i środkowej Wiśle oraz na środkowej Odrze będą do czwartku wzrastać - poinformował podczas konferencji w Warszawie dr Rafał Bąkowski, zastępca dyrektora IMiGW. Województwo lubuskie szykuje się na drugą falę kulminacyjną na Odrze. W akcji przeciwpowodziowej na terenie całego kraju bierze udział 8 tys. strażaków z PSP i OSP, 4,5 tys. policjantów oraz ponad 3,7 tys. żołnierzy. Woda zalewa kolejne miejscowości. W nocy, znów ucierpiała gmina Wilków w województwie lubelskim. Puścił wał na rzece Chodelce, który cały poniedziałek umacniali strażacy. Gmina jest już niemal w 100% pod wodą.

Poziom wody ciągle wzrasta - druga fala na Odrze
Źródło zdjęć: © PAP

08.06.2010 | aktual.: 08.06.2010 17:06

Kilka godzin później nie wytrzymały też wały na Wiśle w Janowcu, koło Kazimierza Dolnego. Strażacy zarządzili ewakuację około stu trzydziestu osób. Wyrwa w wale ma od osiemdziesięciu do stu metrów szerokości.

Najdłuższa polska rzeka zagraża też wielu innym miejscowościom. Jej stan podnosi się m. in. w Wyszogrodzie, Kępie Polskiej i Płocku. Do południa nie odnotowano jednak poważniejszych uszkodzeń wałów, a te mniejsze usuwane były na bieżąco.

- W ciągu najbliższych dwóch dni na dolnej i środkowej Wiśle (poniżej Gusina) prognozowane są wzrosty stanu wody, początkowo w strefie powyżej stanów ostrzegawczych, a następnie alarmowych. Na górnej Wiśle prognozowane są spadki stanu wody. Na dopływach górnej Wisły przewiduje się opadanie stanu wody z możliwością lokalnych wahań, związanych z prognozowanymi opadami burzowymi - powiedział Rafał Bąkowski.

Wysoka woda i przerwane wały

Z niedzieli na poniedziałek fala wezbraniowa na Wiśle powinna dotrzeć do Morza Bałtyckiego - prognozuje IMGW. Najgorsza sytuacja na tej rzece panuje obecnie na Lubelszczyźnie.

Wysoka woda na Wiśle wciąż zagraża gminom nadwiślańskim województwa lubelskiego i zalewa kolejne miejscowości. Minionej nocy doszło do przerwania wału w gminie Janowiec koło Kazimierza Dolnego. Ewakuowano 155 osób, 30 gospodarstw jest podtopionych. Pod wodą znajduje się także 700 hektarów pól i łąk. Zalane zostały również stawy hodowlane. Ratownicy układają wał, który ma zatrzymać rozmiar powstałego rozlewiska.

Wisła przerwała wały również na rzece Chodelce w powiecie opolskim. Tam woda zalewa Szczekarków. W Parchatce koło Kazimierza Dolnego trwa walka o utrzymanie wiślanych wałów. Strażacy, straż graniczna i mieszkańcy umacniają zabezpieczenia przed powodzią. W niektórych miejscach jedyną obroną są worki z piaskiem. Strażacy walczą z Wisłą także w Kępie Gosteckiej.

W Ostrowie w województwie świętokrzyskim został przerwany wał na Wiśle, wyrwa ma około 60 metrów. Zalanych zostało 5 miejscowości. Nie zmienia się sytuacja w prawobrzeżnej części Sandomierza. Woda opada bardzo powoli. Bardzo trudna sytuacja utrzymuje się w okolicach huty szkła.

Według prognoz IMiGW, do końca tygodnia możliwe będą lokalne opady, ale w całym kraju utrzymają się wysokie temperatury. W środę w centralnej części Polski i na południu opady od 10 do 20 mm, spodziewane są lokalne burze, a nawet grad. Na północnym-zachodzie i południowym-wschodzie będzie sucho.

W czwartek i piątek zachmurzenie w kraju małe i umiarkowane, możliwe lokalne opady i burze. Do piątku, jak zapowiada IMiGW, będzie ciepło - temperatura dochodzić będzie lokalnie nawet do 30 stopni. Nieco chłodniej - 20 stopni - ma być na Wybrzeżu.

- Stan Wisły we Włocławku wzrósł do 660 centymetrów, a w Toruniu - 690 centymetrów. W Bydgoszczy-Fordonie poziom rzeki wynosi 640 centymetrów, czyli do przekroczenia stanu alarmowego brakuje 10 centymetrów - poinformował Dariusz Bogacz, rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie.

Rzecznik podkreślił też, że od poniedziałku zwiększany jest zrzut wody z włocławskiej tamy, aby stworzyć miejsce na przyjęcie większej ilości wody. We wtorek zrzut z zapory wynosił 4182 metry sześcienne na sekundę. Podczas pierwszej powodzi, w szczytowym okresie, zrzut wynosił 5700 m3/s. We Włocławku i Toruniu w gotowości są służby kryzysowe. We Włocławku m.in. utrzymywane są przygotowane wcześniej zabezpieczenia budynków na osiedlu Zawiśle i prowadzony jest stały monitoring obwałowań Doliny Korabnickiej. W Toruniu m.in. uszczelniany jest wał przy ul. Turystycznej na osiedlu Kaszczorek i budowany jest wał o długości 350-400 cm wzdłuż portu zimowego.

Do czwartku na środkowej Odrze wzrastać będzie poziom wód, co związane jest z przemieszczaniem się fali wezbraniowej. - Na pozostałym odcinku górnej i dolnej Odry przewidywane są jednak powolne spadki poziomu wody - uspokoił Bąkowski.

Na Wiśle, według obserwacji IMiGW, przekroczenia stanów alarmowych utrzymują się na odcinku od ujścia Nidy do Torunia. Kulminacja fali wezbraniowej minęła Dęblin i zbliża się do Gubina. O drugiej nad ranem w środę kulminacja dotrze do Warszawy i osiągnie stan 770 cm. - Stan powyżej stanu alarmowego utrzyma się w Warszawie przez trzy dni. Dla porównania: kulminacja z połowy maja trwała sześć dni - powiedział zastępca dyrektora IMGW.

Druga fala na Odrze

- Druga fala powodziowa na Odrze w woj. lubuskim ma osiągnąć kulminację za dwa dni, będzie niższa od pierwszej o 0,5 - 1 metr. Prognozy nie przewidują, by kolejna fala wystąpiła na Warcie - poinformowała na konferencji prasowej wojewoda lubuski Helena Hatka.

W Gorzowie odbyło się posiedzenie wojewódzkiego zespołu zarządzania kryzysowego, związane z przygotowaniami do nadejścia drugiej fali powodziowej na Odrze. Uczestniczyli w nim starostowie nadodrzańskich powiatów.

Według prognoz, kulminacja tej fali dotrze do Nowej Soli 10 czerwca. Rzeka osiągnie wówczas ok. 580 cm. W maju osiągnęła 652 cm.

W Słubicach najwyższy poziom rzeki - 571 cm - zanotowano 29 maja. Teraz kulminacja spodziewana jest w tym mieście 10 czerwca; Odra ma wówczas przybrać do 500-510 cm. Fala ma być dużo krótsza od poprzedniej.

- To oznacza, że woda nie przeleje się górą wałów - powiedziała Hatka. Dodała, że przypływ dodatkowej wody spowoduje duży napór na osłabione i nasączone wały. - Wały zostały skontrolowane przez specjalistów i z informacji, które dzisiaj uzyskałam wynika, że jest kilka miejsc, na które musimy zwrócić szczególną uwagę - powiedziała Hatka.

Według wojewody, samorządy są przygotowane do akcji przeciwpowodziowej, mają odpowiednie zapasy worków, w gotowości do pracy na wałach są straż pożarna i wojsko.

Wojewoda po raz kolejny zaapelowała o przestrzeganie zakazu poruszania się po wałach.

W Lubuskiem Odra i Warta nadal utrzymują się na wysokich poziomach, znacznie przekraczających stany alarmowe. Z danych wojewody wynika, że w okresie największego zagrożenia ewakuowano prewencyjnie 650 osób. Woda zalała prawie 7 tys. ha, w tym prawie 5,3 tys. terenów rolniczych. Podtopienia dotknęły 48 ha obszarów zabudowanych, w tym 285 budynków.

Straty wynikające z powodzi w woj. lubuskim mają być oszacowane za kilka dni. Na doraźną pomoc powodzianom przekazano nieco ponad 1 mln zł z 2,5 mln zł rezerwy wojewody na ten cel.

Podczas pierwszej akcji przeciwpowodziowej przy kontrolowaniu i umacnianiu wałów pracowało każdego dnia ok. 700 strażaków ochotników i zawodowych; wspieranych przez podobną liczbę żołnierzy. Pomagała im też policja, straż graniczna, więźniowie oraz mieszkańcy.

Płock

Wzrasta poziom Wisły w rejonie Płocka. Rzeka zaczęła zalewać ulicę Gmury w najniżej położonej dzielnicy miasta - Borowiczki. Z brzegów wystąpiła tam także struga Rosica, podtapiając cześć drogi i łąki.

Na ulicy Gmury, gdzie znajduje się około 20 domów jednorodzinnych, woda z Wisły zaczęła wlewać się od strony lasu, podtapiając jedną posesję. Jeżeli tempo przyboru rzeki utrzyma się, to w ciągu kilkunastu godzin może zostać zalana cała ulica.

Ulica Gmury została zalana przez Wisłę pod koniec maja, gdy rzeką spływała pierwsza fala wezbraniowa. Wcześniej ulica była zalana na przełomie lutego i marca, gdy Wisła wezbrała po utworzeniu zatoru lodowego w okolicach Popłacina.

Jak poinformowała Agnieszka Grażul-Luft z biura prasowego płockiego Urzędu Miasta, w dzielnicy Płocka - Borowiczki we wtorek po południu Wisła przekroczyła stan alarmowy o 110 cm. Rzeka podnosi się mniej więcej o 2 do 3 cm w ciągu godziny.

Ponowna fala wezbraniowa spodziewana jest pod Płockiem w czwartek rano. Czekając na nią, folią i workami z piaskiem umocniono wały przeciwpowodziowe, m.in. wzdłuż rzeczki Słupianki, która wzbiera, gdy cofa się do niej spiętrzona woda z Wisły. Wały przez całą dobę są monitorowane. W Płocku oraz w siedmiu nadwiślańskich gminach powiatu płockiego: Wyszogród, Mała Wieś, Bodzanów, Słupno, Słubice, Gąbin i Nowy Duninów obowiązuje alarm powodziowy, wprowadzony tam 21 maja.

Utrudnienia na kolei

Na południu kraju, w związku z drugą falą powodziową, wystąpiły utrudnienia w ruchu pociągów. Na linii Tarnów - Nowy Sącz - Muszyna - Krynica pociągi pasażerskie kursują jedynie na odcinku Stróże - Nowy Sącz. Na trasie doszło do zniszczenia mostu przez rzekę Poprad.

Rozważana jest możliwość budowy prowizorycznego mostu na Popradzie, po którym pociągi będą jeździć do czasu odbudowy mostu. W tym rejonie przystąpiono do naprawy uszkodzonych odcinków torów.

Utrudnienia występują też między Stróżami a Jasłem, gdzie przewrócone drzewo uszkodziło sieć trakcyjną oraz na odcinku Skołyszyn - Jasło, gdzie woda podmyła tor i rozmyła nasyp.

W Sandomierzu i przyległych liniach kolejowych stacja została zalana przez kolejną falę powodzi. Trudności występują również w okolicach Pszczyny na Górnym Śląsku.

Na kilku odcinkach w Małopolsce, między innymi na odcinku Kraków Mydlniki - Kraków Bronowice oraz w województwie śląskim - na odcinku Łaziska Średnie - Orzesze Jaśkowice ruch ograniczony jest do towarowego.

W województwie świętokrzyskim z powodu podmycia torów, ruch prowadzony jest na kilku odcinkach tylko po jednym z nich.

Utrudnienia w ruchu pociągów spowodowane powodzią, burzami i ulewnymi deszczami występują też między innymi na odcinkach - Starachowice - Kunów, gdzie ruch prowadzony po jednym torze. Taka sama sytuacja jest na odcinku Kobiór - Pszczyna i na odcinku Most Wisła - Ochodza.

Trwa naprawa uszkodzonych odcinków i szacowanie strat spowodowanych powodziami. W niektórych przypadkach szkody są tak poważne, że naprawa będzie musiała potrwać nawet do lipca. Łączna długość torów zamkniętych dla ruchu pociągów na skutek powodzi wynosi 171 km.

Kolejarzom udało się naprawić uszkodzenia na odcinku Leszczyny - Rybnik (linia Katowice - Rybnik).

Wojsko, łodzie i policja

Dziś (8 czerwca br.) w akcji przeciwpowodziowej na terenie całego kraju bierze udział 8 tys. strażaków z PSP i OSP, 4,5 tys. policjantów oraz ponad 3,7 tys. żołnierzy.

W działaniach przeciwpowodziowych uczestniczy 815 zastępów Państwowej Straży Pożarnej (około 3,5 tys. strażaków) oraz 950 zastępów Ochotniczej Straży Pożarnej (około 4,5 tys. strażaków). Strażacy mają do dyspozycji specjalistyczny sprzęt - samochody gaśnicze, łodzie do ewakuacji ludności, pompy dużej wydajności oraz pompy szlamowe.

Nadal na terenie Polski przebywają ekipy zagraniczne. Czterdziestu ukraińskich strażaków pomaga w wypompowywaniu wody w zalanym Sandomierzu w województwie świętokrzyskim (mają do dyspozycji 8 pomp dużej wydajności). Trzy grupy ratowników z Czech biorą udział w akcji powodziowej na południu kraju - w Bieruniu w województwie śląskim oraz w Baranowie Sandomierskim i w Mielcu w województwie podkarpackim.

Komenda Główna Policji informuje, iż w walce z wielką wodą uczestniczy 4500 policjantów, 603 radiowozy oraz 28 łodzi. W gotowości pozostaje 10 śmigłowców policyjnych.

Działania służ ratunkowych wspiera 3714 żołnierzy, którzy pracują w gminach dotkniętych powodzią wzdłuż Wisły, Odry i Warty oraz ich dorzeczy. Wojsko dysponuje ciężkim sprzętem - 35 pływającymi transporterami samobieżnymi (amfibiami), 150 pojazdami, 19 łodziami przeprawowymi oraz agregatami prądotwórczymi i pompami. W gotowości jest ponad 4 tys. kolejnych żołnierzy.

W akcji przeciwpowodziowej bierze też udział 9 wojskowych śmigłowców transportowych Mi-17 i Mi-8. Dzięki użyciu helikopterów odbudowywane i umacniane są wały przeciwpowodziowe (m.in. zrzucany jest gruz i piasek na wyrwy w wałach). W gotowości pozostaje kolejnych 20 śmigłowców i 4 samoloty.

Ze strony Służby Granicznej w działaniach przeciwpowodziowych bierze udział 57 funkcjonariuszy oraz 8 pojazdów.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)