Pożary na Teneryfie. Szokujące ustalenia służb
Szef władz Wysp Kanaryjskich Fernando Clavijo oświadczył w niedzielę, że policja potwierdziła, iż pożar na Teneryfie to skutek celowych działań. Nie ma jednak informacji, by ktoś został zatrzymany. Od wtorku do niedzieli na Teneryfie spłonęło 13 tys. hektarów lasów. To największy w historii tej wyspy obszar zajęty przez ogień.
Podczas niedzielnej konferencji prasowej gubernator Teneryfy Rosa Davila podkreśliła, że choć pożar wciąż nie został opanowany, to strażakom udało się zrobić duże postępy.
Według obrony cywilnej od początku pożaru na wyspie ewakuowano w bezpieczniejsze miejsca około 26 tys. ludzi. Spłonęło już 13 tys. hektarów porośniętych lasem sosnowym i krzewami. Z ogniem walczy ponad 400 strażaków, do akcji skierowano również 23 samoloty i helikoptery gaśnicze.
Służby ratownicze poinformowały, że jakość powietrza w 19 miejscowościach jest niewystarczająca, mieszkańcy powinni pozostać w domach, a w razie konieczności wyjścia - zakładać maski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: wysyp grzybów w Polsce. Internauci chwalą się. Stąd wrócisz z pełnym koszem
Ogień trafi Teneryfę. Trwa śledztwo
W niedzielę lokalna żandarmeria (Guardia Civil) potwierdziła, że w trzech "liniach śledztwa" dotyczącego ustalenia przyczyny pożaru, uwzględniane jest celowe podłożenie ognia w gminie Arafo, skąd następnie z silnym wiatrem rozprzestrzenił się on po wyspie.
W niedzielę po południu rozpoczęły się pierwsze powroty do domów osób, które zostały ewakuowane z powodu zbliżającego się pożaru. Od wtorku w gronie tym znalazło się ponad 26 tys. osób.
Z danych unijnych wynika, że w tym roku Hiszpania straciła najwięcej lasów w Europie. Spłonęło 75 tys. hektarów, więcej niż w Grecji i we Włoszech - przypomina Associated Press. Wyspy Kanaryjskie, podobnie jak kontynentalna Hiszpania, są od kilku lat trawione suszą spowodowaną zmianami klimatu.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP