Pożar w elektrowni jądrowej. Służby w akcji
W słowackiej elektrowni atomowej trzeba było wyłączyć jeden turbogenerator po tym, jak płomienie pojawiły się w jednym z bloków w Jaslovskich Bohunicach. Ogień został w porę zauważony. O zdarzeniu poinformował Urząd Nadzoru Jądrowego Republiki Słowackiej.
Ogień w słowackiej elektrowni pojawił się w poniedziałek. Personel serwisowy zaobserwował zapłon na korpusie turbogeneratora numer 31 w Jaslovskich Bohunicach.
Okazało się, że doszło do zapalenia się oparów oleju. Płomienie natychmiast ugaszono gaśnicą ręczną. O incydencie zawiadomił Urząd Nadzoru Jądrowego Republiki Słowackiej. Inspektorzy ÚJD SR zapewniają, że zdarzenie nie zagraża bezpieczeństwu jądrowemu kraju.
Incydent w elektrowni jądrowej na Słowacji. Pożar szybko ugaszono
Trwają prace, które mają ustalić, co było przyczyną zapłonu. Wciąż blok pracuje tylko z jednym włączonym turbogeneratorem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moc reaktora została obniżona przez automatyczny regulator do 50 proc. "Po sprawdzeniu sytuacji na miejscu lokalni inspektorzy ÚJD SR potwierdzają, że incydent nie zagroził bezpieczeństwu nuklearnemu. Obecnie ustalana jest przyczyna pożaru" - podaje komunikat.
Elektrownie jądrowe Bohunice V2 zlokalizowane są w zachodniej Słowacji, w pobliżu miasta Trnava. W skład kompleksu wchodzą trzy obiekty: Bohunice A-1, Bohunice V-1 (bloki 1 i 2) oraz Bohunice V-2 (bloki 3 i 4).
Przeczytaj też: Ksiądz wybudował ośrodek. Za pieniądze od resortu Czarnka
Energię elektryczną wytwarza się tu w dwóch blokach z reaktorami wodnymi ciśnieniowymi typu WWER 440/V-213. Jądrowa infrastruktura powstała na Słowacji w latach 1984-87.
Czytaj również: Śmiertelny wypadek na A4. Nie żyje jedna osoba
Źródło: www1.pluska.sk