Pożar w domu dla uchodźców
Kto za tym stał?
Mieli tu zamieszkać uchodźcy. "Przypadkiem" wybuchł pożar
Przy granicy z Polską, około 40 kilometrów od Świnoujścia, w Trassenheide na wyspie Uznam spłonął budynek, w którym lada dzień mieli zamieszkać uchodźcy.
Niemiecka policja już wszczęła dochodzenie. Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane, ale możliwe, że za pożarem stali neonaziści.
(WP, Głos Szczeciński, Radio Szczecin, oprac.: mg)
"Przypadkiem" wcześniej wybuchł pożar
Budynek miał być przeznaczony na przyjęcie kolejnej grupy imigrantów z Syrii. W ten czwartek miało w nim zamieszkać kilkunastu uchodźców z rodzinami.
Ok. 40 km od Świnoujścia spłonął budynek, w którym mieli zamieszkać uchodźcy
Policja niemiecka sprawdza, czy było podpalenie, i czy są w to zamieszani lokalni neonaziści. Po piątkowych zamachach w Paryżu, nie brakuje głosów łączących terrorystów z uchodźcami, którzy uciekają właśnie z obszarów podległych Państwu Islamskiemu.
Bez świadków
Niemiecka straż pożarna otrzymała informacje o pożarze domu w Trassenheide o 3 nad ranem. Jak się później okazało, nieznani sprawcy włamali się do budynku i podłożyli w kilku miejscach ogień.
Kiedy trafią tu imigranci?
Burmistrz miasta Horst Freese powiedział mediom, że jest "rozczarowany i wstrząśnięty tą sytuacją". Zaznaczył jednak, że "to nie mógł być ktoś z Trassenheide". Budynek nie nadaje się do zamieszkania. Kiedy teraz trafią do niego uchodźcy, nie wiadomo.