Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Chmura dymu nadciąga nad Warszawę
W okolicę Warszawy zmierza chmura dymu powstała w wyniku pożaru Biebrzańskiego Parku Narodowego. Poruszający się obłok zauważyć można na zdjęciach wykonanych przy pomocy satelity.
22.04.2020 22:24
Zdjęcia satelitarne gigantycznej chmury dymu udostępniono w serwisie sat24.com. Widać na nich, jak porusza się ona w południowo - zachodnim kierunku, zmierzając w stronę województwa mazowieckiego.
Dokładny zarys i rozmiar chmury zobaczyć można poniżej:
Biebrzański Park Narodowy. Pożar gasi kilkuset strażaków
W trwającym od kilku dni pożarze Biebrzańskiego Parku Narodowego na miejscu w akcji gaśniczej bierze udział 130 strażaków. Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej poinformował w rozmowie z Wirtualną Polską, że 160 kolejnych jest już w drodze. W akcji biorą także udział samoloty pożarnicze. Ogień objął już ponad 6 tys. hektarów.
- Jeśli chcemy sobie wyobrazić sobie tę powierzchnię, to jest to obszar wielkości około 8 tys. boisk piłkarskich. Jest to naprawdę ogromny obszar, gdzie giną zwierzęta, miejsca lęgowe tych zwierząt i jest to też trudny teren do działań strażackich - stwierdził Krzysztof Batorski.
Zobacz też: Polityka w obliczu koronawirusa. Poseł PO Artur Łącki: jestem rozczarowany
Służby gaśnicze twierdzą, że przyczyna pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym nie jest na razie znana, podkreślają jednak, że do pojawienia się ognia w tak delikatnym środowisku przyrodniczym może dojść na skutek iskry czy wyrzucenia przez człowieka niedopałka papierosa.
Dodatkowe środki dla strażaków zapowiedział już premier Mateusz Morawiecki.
Biebrzański Park Narodowy. Dym widoczny z kilkudziesięciu kilometrów
Na miejscu przyrodniczej tragedii jest nasz reporter, Klaudiusz Michalec. Jak donosi, ciężko jest dostać się blisko w okolice pożaru, ponieważ sytuację utrudnia silny wiatr i grząski oraz trudno dostępny teren.
- Jesteśmy w okolicy Wólki Piasecznej w Biebrzańskim Parku Narodowym. Tylko tutaj widziałem kilkunastu strażaków. To co płonie, to łąki i trzcinowiska - relacjonuje reporter WP.
W akcji ratowania terenów Biebrzańskiego Parku Narodowego biorą też udział samoloty gaśnicze oraz helikopter, który pomaga gasić pożar. - Dodatkowo w użyciu jest specjalny śmigłowiec, który nie musi latać po wodę do Białegostoku, a może pobierać ją bezpośrednio z rzeki - relacjonuje reporter WP.
Masz newsa? Daj znać na dziejesie.wp.pl. Czekamy na zdjęcia, nagrania oraz informacje!