Pożar Notre Dame. Rosjanie zostawiają przed ambasadą gotówkę na odbudowę katedry

Po dramatycznym pożarze katedry Notre Dame ruszyła zbiórka na odbudowę paryskiej świątyni. Szacuje się, że firmy i prywatne osoby wpłaciły już 750 milionów euro. Chodzi m.in. o francuskiego miliardera Bernard Arnault, magnata François Pinaulta, rodzinę Bettencourt oraz grupę Total, braci Martin i Olivier Bouygues oraz o amerykańską parę Henry i Marie-Josée Kravisów.

To jednak nie wszystko. Po pożarze mieszkańcy Moskwy zaczęli zostawiać pod budynkiem ambasady Francji gotówkę na odbudowę świątyni. Ambsada dziękuje za datki, jednak już wkrótce ma zostać uruchomione specjalne konto, na które będzie można przelewać pieniądze.

Co więcej, placówka wystawiła również księgę, w której wszyscy chętni mogą przekazać wyrazy wsparcia. Na Pałacu Zimowym w Petersburgu opuszczono flagę do połowy masztu. Jak przekonuje dyrektor Ermitażu (jednego z najważniejszych muzeów świata w Rosji - przyp. red.) Michaił Piotrowski, Związek Muzeów Rosji odbiera pożar Notre Dame "tak samo, jak ludzką tragedię".

Tymczasem rośnie lista zabytków i relikwii, które udało się uratować przed ogniem. Wśród nich znalazły się m.in.: korona cierniowa Jezusa Chrystusa, zabytkowy krzyż, tunika świętego Ludwika oraz zabytkowe kielichy mszalne. Teraz do tego grona dołączył relikwiarz z iglicy katedry Notre Dame de Paris.

Uratowany relikwiarz ma kształt miedzianego koguta, zawiera relikwie patronki Paryża św. Genowefy, patrona Francji św. Dionizego i fragment korony z cierni. Niektórzy wierzą, że te przedmioty mają moc chronienia Paryżan. Kogut z Notre Dame miał zostać zdjęty z iglicy dopiero w czerwcu i trafić do warsztatu odnowy i konserwacji dzieł sztuki i zabytków.

Notre Dame w ogniu. Akcja strażaków

Pożar wybuchł w poniedziałek, chwilę przed 19. Pierwsze oddziały straży pożarnej były na miejscu już 15 minut po zgłoszeniu zdarzenia. Przez całą noc walczono z żywiołem, dopiero o 3 nad ranem udało się go opanować.

W specjalnym orędziu do narodu prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział, że państwo odbuduje spaloną katedrę Notre Dame w Paryżu w ciągu 5 lat.

- Do nas należy to, aby zmienić tę katastrofę w okazję do spotkania się, głębokiej refleksji nad tym, kim byliśmy i kim musimy być, aby stać się lepszymi - mówił polityk. - Musimy odbudować tak wiele. Tak, odbudujemy katedrę i sprawimy, że stanie się ona jeszcze piękniejsza. Chcę, aby dokonało się to w ciągu pięciu lat - dodał Macron.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl