Pożar na lotnisku w Stambule
Wielki pożar, spowodowany najprawdopodobniej zwarciem elektrycznym, który wybuchł w środę na międzynarodowym lotnisku im. Ataturka w Stambule w dziale przesyłek towarowych, przyniósł znaczne straty materialne i spowodował opóźnienia lotów.
24.05.2006 | aktual.: 24.05.2006 19:11
Generalny dyrektor lotniska Mahmut Tekin poinformował, że pożar opanowano i że "nie ma problemu z ruchem lotniczym, choć kilka rejsów zostało opóźnionych". Odlatujący pasażerowie są już normalnie odprawiani - podała turecka telewizja.
Dział przesyłek towarowych znajduje się około kilometra od głównych terminali pasażerskich tego największego i najbardziej ruchliwego lotniska w Turcji. Pożar wybuchł w części towarowej Terminalu C, używanego przez mniejsze linie lotnicze, głównie z byłych krajów bloku sowieckiego.
Gubernator Stambułu Muammer Guler podał tureckiej telewizji, że przyczyną pożaru mogło być zwarcie elektryczne. Nikt nie zginął, ale ponieśliśmy duże straty materialne - powiedział. Nic nie wskazuje, aby pożar był dziełem terrorystów.
Zastępca gubernatora Stambułu Fikret Kasapoglu poinformował, że trzy osoby, które nawdychały się dymu, odwieziono do szpitala.
Telewizja pokazała kłęby czarnego dymu wznoszące się na wysokość 30 metrów nad lotniskiem i strażaków walczących z ogniem. Pożar wywołał panikę. Setki ludzi uciekały z lotniska.
Do gaszenia ognia użyto również samolotów zrzucających wodę. Pożar spowodował zawalenie się części magazynów.