Pożar hali ze sztucznymi skórami w Sulejówku. Zbadano już powietrze
Są wstępne wyniki badania jakości powietrza po pożarze, do którego doszło we wtorek w Sulejówku. Zapłonęło poddasze hali produkcyjnej. Przechowywano tam sztuczne skóry. Wszystkim pracownikom udało się uciec.
W trakcie monitoringu powietrza po pożarze hali w Sulejówku strażacy wykryli niewielkie ilości związków chemicznych, które jednak nie zagrażają życiu okolicznych mieszkańców - dowiedział się PAP.
Ale strażacy prewencyjnie, razem z urzędnikami Sulejówka, wystosowali apel do mieszkańców o zamknięcie okien i, w miarę możliwości, pozostanie w domach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Słowenia mierzy się z niespotykaną wcześniej powodzą. "Największa klęska w historii"
Spłonęło poddasze hali. Ogień nie dotarł do ludzi
Do pożaru przy ul. Poziomkowej w Sulejówku zadysponowano mobilne laboratorium specjalistycznej grupy ratownictwa chemiczno-ekologicznego z Warszawy. - Grupa monitoruje powietrze, czy nie ma związków niebezpiecznych, które mogłyby zagrażać zdrowiu okolicznych mieszkańców - wyjaśnił bryg. Karol Kierzkowski.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Hala znajduje się w Ratajewie, które jest częścią Sulejówka. W zakładzie znajdowały się sztuczne skóry. Składowano je na poddaszu, które spłonęło. Ogień nie przedostał się niżej, do hali produkcyjnej, gdzie znajdowali się ludzie. Wszyscy bezpiecznie opuścili zakład.
Czytaj też:
Źródło: PAP