Proszą, aby zamykać okna. Ogromny pożar pod Warszawą
Płonie poddasze hali produkcyjnej w Sulejówku. Składowano tam sztuczne skóry. Z ogniem walczy ponad 80 strażaków. Wszyscy, którzy byli w środku, zdążyli wyjść z zakładu. Do mieszkańców wystosowano apel.
- Dojechaliśmy na miejsce z komendantem. Pożar jest w fazie rozwoju. Nikt nie został ranny, wszyscy zdążyli opuścić zakład przed naszym przybyciem - powiedział w rozmowie z WP starszy kapitan Kamil Płochocki ze straży pożarnej w Mińsku Mazowieckim.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
W Sulejówku pali się poddasze zakładu o powierzchni około 1000 metrów kwadratowych. Znajdowała się na nim część magazynowa, gdzie składowano sztuczne skóry.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wypadek na falochronie w Darłowie. Dramatyczne nagranie świadka
- Pożar nie przeszedł do części produkcyjnej, która znajduje się na dole - poinformowała w rozmowie z Polską Agencją Prasową oficer prasowa Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego PSP, st. sekc. Katarzyna Urbanowska.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Pożar w Sulejówku. Mieszkańców poproszono o zamykanie okien
"Z uwagi na duży pożar zakładu w Ratajewie (część Sulejówka - red.) prosimy o zamknięcie okien i w miarę możliwości pozostanie w domach" - przekazał mieszkańcom okolic urząd miasta w Sulejówku.
Na razie nie są znane przyczyny pożaru. - Nie jesteśmy jeszcze w stanie określić, ile potrwa gaszenie - dodał Płochocki.
Aktualizacja po godzinie 21: 40 strażaków dogasza we wtorek wieczorem pożar hali magazynowej w Sulejówku na Mazowszu. Działania potrwają jeszcze kilka godzin. Władze miasta zaapelowały do mieszkańców, aby w miarę możliwości nadal nie wychodzili z domu i nie otwierali okien.
Czytaj też: