Jak podaje "Głos Pomorza" , pożar wybuchł około południa. Po godzinie, o 13, nad budynkiem wciąż unosiły się kłęby dymu.
Kłęby dymu widoczne z daleka
Z kolei portal slupsk.naszemiasto.pl przekazał, że paliła się tylko część magazynowa sklepu. Jednak z uwagi na spore zadymienie, można było odnieść wrażenie, że płonie cały obiekt.
Nikt nie ucierpiał
W momencie dostrzeżenia pożaru, na terenie obiektu znajdowało się 20 osób. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Wszystkim pracownikom i klientom Biedronki udało się w porę ewakuować.
Służby będą wyjaśniać przyczyny wybuchu pożaru. Nie wiadomo też, czy sklep będzie mógł dalej funkcjonować w tym miejscu. Decyzję podejmą władze sieci, po oszacowaniu szkód.
Przeczytaj także:
Źródło: Se.pl/Głos Pomorza/slupsk.naszemiasto.pl