Powyborcze rachunki. Joachim Brudziński: Rafał Trzaskowski z krzywą gębą przyznał się do przegranej
Od ponad dwóch tygodni trwają wyborcze rozliczenia. Do tego grona dołączył właśnie Joachim Brudziński. - Za przeciwników politycznych mamy ludzi, którzy nie potrafią przegrać z klasą - przyznał w najnowszym wywiadzie europoseł PiS.
W rozmowie z Polsat News Joachim Brudziński chwalił prezydenta za "polityczną klasę" oraz zaproszenie Rafała Trzaskowskiego do Pałacu Prezydenckiego. I przy okazji skrytykował prezydenta Warszawy.
- W przeciwieństwie do Andrzeja Dudy, Rafałowi Trzaskowskiemu gratulacje "trudno" przeszły przez gardło. Na samo zaproszenie kręcił nosem, potem chciał podważać legalność wyborów. Na końcu z krzywą gębą przyznał, że wybory przegrał. Choć trzeba przyznać, że jego wynik był imponujący - mówił europoseł PiS.
Polityk Zjednoczonej Prawicy zapewniał, że czwartkowa rozmowa Duda-Trzaskowski to "poszukiwanie wspólnej osi porozumienia", choć chwilę wcześniej zarzucał brak klasy politycznym przeciwnikom. - Pomimo różnych opinii o mojej osobie, chcę zapewnić, że ze mnie to synogarlica pokoju. Ale też jestem jasno i twardo stąpającym po ziemi człowiekiem oraz politykiem - oświadczył Brudziński.
Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości zapewnił, że partia podchodzi z pokorą do każdych kolejnych wyborów. - Nie jesteśmy tacy jak PO. Zawsze powtarzam, że PiS ma z kim przegrać, ale to nie znaczy że boimy się Hołowni czy Trzaskowskiego. My obawiamy się Polaków, którzy mogą nam "podziękować" przy urnach wyborczych - wyjawił europoseł.
Pytany o sukces wyborczy byłego showmana TVN, Brudziński pogratulował mu "dobrej kampanii internetowej". - Natomiast to nie jest jakiś bezpartyjny kandydat. To świetny wodzirej, taki zapiewajło znany z bon motów. I nagle chce wyrastać na męża stanu, który jest tak głęboko poruszony, że aż płacze nad konstytucją - dodał.