Powstaje antyrebeliancka tajna służba w Iraku
Przy pomocy agend wywiadu USA władze Iraku
pracują nad stworzeniem własnej służby wywiadowczej, która ma
usprawnić zwalczanie partyzantki i odciąć ją od pomocy z zagranicy
- poinformował "New York Times".
31.01.2004 | aktual.: 31.01.2004 09:48
Powołując się na przedstawicieli władz USA i Iraku gazeta napisała, że w nowej formacji znajdą się także weterani służb specjalnych Saddama Husajna. Całe przedsięwzięcie otrzyma prawdopodobnie wsparcie finansowe Waszyngtonu.
Jaka powiedział "New York Times" Ibrahim al-Dżanabi, członek komitetu do spraw bezpieczeństwa Irackiej Rady Zarządzającej, nowa służba będzie liczyć od 500 do 2 tys. funkcjonariuszy. Działalność podejmie jeszcze przed 30 czerwca, kiedy to Amerykanie przekażą władzę suwerennemu rządowi Iraku. Znaczna część funkcjonariuszy zostanie skierowana do miast przygranicznych z zadaniem identyfikowania przybywających z zagranicy bojowników i śledzenia ich działalności - wyjaśnił al-Dżanabi.
Według amerykańskich informatorów dziennika, wiodącą rolę w organizowaniu nowej służby odgrywa CIA. Szef komitetu do spraw bezpieczeństwa Rady Zarządzającej Ijad Alawi rozmawiał w grudniu w Waszyngtonie w siedzibie CIA z jej dyrektorem George Tenetem na temat zasad organizowania irackiego wywiadu. Anonimowi przedstawiciele władz USA powiedzieli "New York Times", że głównym kandydatem na szefa nowej służby jest al-Dżanabi.
Według al-Dżanabiego, tylko mniej niż 5% funkcjonariuszy organizowanej formacji będą stanowić dawni agenci Muchabaratu i innych służb policyjnych reżimu Saddama. Selekcja kandydatów wyeliminuje tych, którzy są winni łamania praw człowieka, natomiast kontakty, wiedza i doświadczenie pozostałych mogą się okazać bezcenne - uważa al-Dżanabi.