Powodzie w Niemczech. Co najmniej 42 ofiary śmiertelne, kilkadziesiąt osób zaginionych
Obfite opady deszczu wyrządziły w Niemczech wielkie szkody. Co najmniej 42 osoby nie żyją, w regionie Eifel zaginęło kilkadziesiąt osób. Angela Merkel jest wstrząśnięta rozmiarem katastrofy.
Co najmniej 42 osoby straciły życie w wyniku obfitych opadów deszczu i powodzi w Niemczech - podało BBC. W miejscowości Schuld w paśmie górskim Eifel (Nadrenia-Palatynat) zawaliło się w nocy sześć budynków. Wiele domów jest niestabilnych i grozi zawaleniem - informuje policja w Koblencji.
W wielu miejscowościach ludzie są uwięzieni w domach otoczonych przez wodę. Jak donosi rozgłośnia SWR, planowane są akcje ratunkowe z powietrza. W kilku powiatach w Nadrenii-Palatynacie lokalne władze ogłosiły stan klęski żywiołowej.
W powiecie Ahrweiler ludzie uciekali na dachy swoich domów i tam czekali na służby ratownicze. Co najmniej cztery osoby w tym powiecie zginęły. Radio Südwestrundfunk (SWR) podało, że co najmniej 70 osób jest uważanych za zaginione.
Również w powiecie Bitburg-Pruem w rejonie Eifel sytuacja jest bardzo niebezpieczna z powodu powodzi. Odcięte zostały wszystkie drogi dojazdowe do liczącej 2000 mieszkańców gminy Kordel w powiecie Trier-Saarburg.
Zobacz też: Potężne opady deszczu w Niemczech. Są ofiary śmiertelne
Zapory grożą przerwaniem
Z powodu ulew może pęknąć zapora wodna w Euskirchen (Nadrenia Północna-Westfalia). Przebiegająca w pobliżu autostrada została całkowicie zamknięta, a służby pomocy technicznej i policja monitorują tamę. Z powodu wielogodzinnych ulewnych deszczy zapora groziła przepełnieniem, a woda przelewała się już przez jej szczyt. W międzyczasie poziom wody nieco się obniżył, ale nie może być mowy o odwołaniu alarmu.
Po ulewnych deszczach również inne zapory w Nadrenii Północnej-Westfalii znalazły się na granicy możliwości. W miejscowości Hueckeswagen niedaleko Kolonii ponad 1000 osób musiało opuścić swoje domy. Także mieszkańcom innych miejscowości położonych nad rzeką Wupper polecono opuścić mieszkania.
Poziom rzek będzie rósł
W Nadrenii Północnej-Westfalii i Nadrenii-Palatynacie co najmniej 200 tys. osób jest pozbawionych prądu. Ze względów bezpieczeństwa zostały wyłączone stacje transformatorowe. Z powodu przerwy w dostawie prądu ewakuowano wszystkich 468 pacjentów jednego ze szpitali w Leverkusen koło Kolonii.
Niż "Bernd" już w środę, 14 lipca, wywołał w wielu rejonach Niemiec alarm - doszło do osunięć ziemi, zalania dróg i piwnic, zakłóceń w ruchu kolejowym i drogowym. Potężne opady deszczu dotknęły nie tylko Nadrenię Północną-Westfalię i Nadrenię-Palatynat, ale także Kraj Saary, Badenię-Wirtembergię, Saksonię i Bawarię. Służby meteorologicznie spodziewają się, że w najbliższych dniach poziom rzek będzie nadal wzrastał. Od wczoraj w Niemczech w wyniku nawałnic zginęło co najmniej dziewięć osób.
Merkel wstrząśnięta katastrofą
Kanclerz Niemiec Angela Merkel wyraziła wielkie ubolewanie z powodu powodzi i podziękowała pomocnikom.
"Jestem wstrząśnięta katastrofą, która dotknęła tak wielu ludzi na zalanych terenach" - podał na Twitterze rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert. "Kieruję wyrazy współczucia do krewnych ofiar i zaginionych. Z całego serca dziękuję wielu niestrudzonym pomocnikom i służbom ratowniczym" - przekazała Merkel.
Przeczytaj też: Ulewy w Niemczech. Duże szkody
Sprawdź również: Ekstremalna pogoda. "Będzie tak częściej"
Źródło: Deutsche Welle