Powódź na Syberii: woda w Lenie opada, ale...
Spada poziom wody w syberyjskiej rzece Lenie w rejonie Jakucka. W ciągu ostatnich godzin poziom wody spadł poniżej 9 metrów - podał kierujący akcją ratowniczą w Jakucji gen. Giennadij Korotkin.
Hydrolodzy ostrzegają jednak przed nową falą powodziową, która może przyjść do Jakucka za kilkanaście godzin.
W mieście trwa umacnianie wałów. Zdaniem specjalistów, w rejonie stolicy Jakucji fala może podnieść poziom wody o 2 metry. Tymczasem wały przeciwpowodziowe zabezpieczają miasto do 9,5 metrów.
We wtorek rano udało się zlikwidować 50-kilometrowy zator lodowy na Lenie w rejonie Jakucka. Lodowe pole ruszyło się - powiedział Korotkin. Według niego, tylko we wtorek na zator lodowy zrzucono siedem kontenerów z materiałami wybuchowymi o masie 2-2,5 tony każdy.
Według rosyjskiego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, sytuacja w Jakucji pozostaje wciąż "skrajnie złożona". Nadal istnieje niebezpieczeństwo, że woda zniszczy wały i zatopi centralną oraz północną część miasta, zamieszkane przez 60 tys. ludzi. Trwa ewakuacja części mieszkańców.
Wzrost poziomu wody w Lenie w rejonie Jakucka był spowodowany dotarciem do miasta wysokiej fali powodziowej, która w zeszłym tygodniu zniszczyła leżące w górnym biegu rzeki 30-tysięczne miasto Leńsk. Jak podały we wtorek media rosyjskie, w Leńsku w wyniku powodzi zginęło pięć osób, a dwie uznaje się za zaginione.
Według konsula generalnego w Jakucji Stanisława Sokoła, obywatele polscy nie ucierpieli podczas powodzi Powiedział on, że na początku w guberni jakuckiej przebywało 38 polskich księży i braci zakonnych. Obecnie na terenach zagrożonych powodzią pozostaje jeszcze dwóch polskich księży salezjanów; jeden w Irkucku, drugi w Ałdanie - poinformował sekretarz kurii biskupiej w Irkucku, ksiądz Józef Więcławik.
Kościół katolicki na Syberii wysłał we wtorek pierwszą partię darów dla powodzian. Zbiórka artykułów pierwszej potrzeby wciąż jest prowadzona. (an, kor, kar)