Powell: wojska USA będą potrzebne nowemu irackiemu rządowi
Sekretarz stanu USA Colin Powell
wyraził pogląd, że jest rzeczą ważną, aby społeczność
międzynarodowa uznała przekazanie suwerennej władzy z powrotem w
ręce Irakijczyków za rzeczywiste, nawet jeśli wojska USA musiałyby
tam pozostać, aby bronić zaczątków demokracji.
Występując w porannym programie telewizji ABC "Good Morning America", Powell oświadczył, że "tego ludzie chcieli i to zobaczą 30 czerwca", ale przyznał, że jest jeszcze zbyt wcześnie, aby rozważać wycofanie żołnierzy USA.
"Zamierzamy tam pozostać, aby zapewnić ochronę nowemu rządowi, ponieważ sformowanie jego własnych sił oraz stworzenie możliwości do efektywnego sprawowania władzy zabierze trochę czasu" - powiedział sekretarz stanu.
W innym wywiadzie udzielonym telewizji NBC, Powell przyznał, że rząd USA "być może nie docenił stopnia oporu" stawianego siłom amerykańskim po obaleniu Saddama Husajna.
"Elementy byłego reżimu, terroryści są zdecydowani nie dopuścić tego, aby Irak miał swój rząd, aby wybrał własnych przywódców. Nie możemy na to pozwolić" - podkreślił.
Najnowsza inicjatywa amerykańsko-brytyjska na forum ONZ stwarza innym krajom możliwości przyłączenia się do Stanów Zjednoczonych i ich partnerów koalicyjnych w stabilizowaniu sytuacji w Iraku, przy czym udział ten nie musi polegać na wysłaniu do tego kraju kontyngentów wojskowych - powiedział Powell.
Prezydent Bush zamierza przedyskutować ten problem z sojusznikami podczas spotkania przywódców państw NATO w Stambule, w czerwcu - dodał.