Powell podkreślił, że byłoby to szczególnie pożądane obecnie, w okresie przygotowań do przekazania władzy Irakijczykom oraz luki spowodowanej wycofaniem się z Iraku Hiszpanii i dwóch państw latynoamerykańskich.
Szef amerykańskiej dyplomacji dodał, że USA nie zdecydowały jeszcze czy podjąć akcję militarną w Faludży. Najpierw bowiem chcą przekonać się czy mogą tam skutecznie działać wspólne patrole, złożone z żołnierzy amerykańskich i irackich.
Zdaniem Powella, przyszły rząd iracki, który obejmie władzę 1 lipca, przez pewien czas będzie musiał przekazać część swych uprawnień siłom koalicji.