Potrzebujemy ochrony. Polacy za działaniem rządu

Zdecydowane poparcie Polaków ma rządowa koncepcja wzmocnienia naszej granicy z Rosją i Białorusią i projekt przygotowania tego obszaru do odparcia potencjalnego ataku nieprzyjaciela. Badanie przeprowadzone przez IBRiS na zlecenie "Rzeczpospolitej" wykazuje, że za inicjatywą rządu staje aż 78,2 proc. badanych.

Rząd przedstawił w poniedziałek założenia programu "Tarcza Wschód"
Rząd przedstawił w poniedziałek założenia programu "Tarcza Wschód"
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara

28.05.2024 | aktual.: 28.05.2024 14:48

Tarcza Wschód - strategiczny projekt militarny, który przedstawił w poniedziałek szef Ministerstwa Obrony Narodowej Władysława Kosiniak-Kamysz, ma na celu ochronę, obronę i zadbanie o każdy centymetr terytorium Rzeczpospolitej. Działania militarne podejmowane w ramach tego programu są zgodne z planami odstraszania i obrony NATO oraz Unii Europejskiej.

To konieczna odpowiedź na agresję Moskwy. Analiza sytuacji geostrategicznej nakazuje krajom Zachodu, szczególnie tym, położonym - tak jak Polska - na wschodniej flance, na granicy zarówno Unii Europejskiej, jak i NATO z Federacją Rosyjską, tworzenie szeroko rozumianej bariery.

Tarcza Wschód, Narodowy Planu Obrony i Odstraszania, którego założenia rząd przedstawił w poniedziałek, jest efektem rosyjskiej agresji na Ukrainę, sąsiednie państwo zaatakowane w lutym 2024 roku. To przerażająca pobudka, która musiała wpłynąć na polską koncepcję obronności.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Obrona ma się zaczynać już w kosmosie za sprawą systemu satelitarnego. System zakłada również dostosowanie warunków terenowych oraz budowę fizycznych blokad antyczołgowych.

"Tarcza Wschód". Polacy są za realizacją jej założeń

Tarcza Wschód, jak tłumaczył minister Władysław Kosiniak-Kamysz, będzie programem o charakterze militarnym, ale w który zaangażowanych będzie kilka ministerstw oraz samorządy. Projekt ma być realizowany w latach 2024-2028. Szacowany koszt to około 10 miliardów złotych.

W skład Tarczy Wschód mają wchodzić różnego rodzaju fizyczne zapory, ale też najnowocześniejszy sprzęt elektroniczny czy systemy dronowe oraz antydronowe. - To będzie połączenie uwarunkowań terenowych z fortyfikacjami i nowoczesną technologią - mówił minister.

Projekt będzie finansowany z budżetu państwa, ale władze będą również podejmować działania zmierzające do pozyskania środków z Unii Europejskiej. Ustawa o inwestycjach mających szczególne znaczenie dla bezpieczeństwa państwa ma w ciągu kilku tygodni trafić do Sejmu.

W wyniku tych inwestycji na polskiej granicy pojawią się stacje bazowe, przypominające maszty telefonii komórkowej. Będą się na nich znajdowały nowoczesne systemy zaporowe, między innymi kamery termowizyjne. w Przygranicznej przestrzeni zbudowana zostanie infrastruktura z rowami przeciwczołgowymi, melioracyjnymi i innymi elementami zaporowymi.

Działania rządu, jak wynika z badania przeprowadzonego przez IBRiS na zlecenie "Rzeczpospolitej" zyskały akceptację Polaków. Za inicjatywą rządu staje aż 78,2 proc. badanych.

Za budową na granicy fortyfikacji i umocnień jest większość uczestników badania. przeciwne zdanie ma 11,7 proc., nie ma zdania 10,2 proc.

W grupie zwolenników tego projektu przeważają osoby po siedemdziesiątce (89 proc.) i po trzydziestce (86 proc.), mieszkańcy małych miast (91 proc.), z co najmniej trójką dzieci w wieku szkolnym (100 proc.). Entuzjastami Tarczy są przeważnie osoby ze średnim wykształceniem (85 proc.).

To także najczęściej osoby wierzące i praktykujące nieregularnie (90 proc.). Osoby te czerpią wiedzę o świecie przede wszystkim z "Faktów" TVN (86 proc.) oraz internetu, np. portalu Onet.pl lub Wirtualna Polska (81 proc.). Swoje poglądy polityczne lokują oni przeważnie na lewicy (87 proc.).

Źródło: "Rzeczpospolita"

Zobacz także