Potrącił policjanta i uciekł. Mężczyzna ukrywał się w rodzinnej miejscowości
50-latek nie zatrzymał się do kontroli drogowej i potrącił jednego z zatrzymujących go funkcjonariuszy. Policjantom nie udało się go zatrzymać, dlatego za zgodą prokuratora upublicznili jego dane osobowe. W sobotę poinformowano, że mężczyzna trafił do aresztu.
13.01.2018 | aktual.: 13.01.2018 18:28
Policjanci poszukiwali mężczyzny od czwartku. W sprawę zaangażowani byli nawet przewodnicy z psami tropiącymi. Po opublikowaniu w mediach wizerunku mężczyzny, funkcjonariusze dostali informacje o tym, że 50-latek przebywa w swojej rodzinnej miejscowości.
Funkcjonariusze z rydułtowskiego komisariatu, którzy dobrze znali miejscowość, odnaleźli poszukiwanego. Mężczyzna ukrywał się w pomieszczeniu gospodarczym na terenie prywatnej posesji, bez wiedzy właścicieli. Kiedy patrol podjechał pod ten adres, mężczyzna sam wyszedł. Był wyziębiony, trzęsły mu się nogi, miał również lekkie odmrożenia. Według ustaleń policji, od czwartku błąkał się po Rydułtowach.
Po zatrzymaniu okazało się, że mężczyzna na początku zeszłego roku stracił prawo jazdy za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Prawdopodobnie dlategonie zatrzymał się do kontroli drogowej. 50-latek trafił do aresztu. Wkrótce stanie przed sądem za czynną napaść na policjanta, niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz kierowanie pojazdem mimo zakazu wydanego przed sąd. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Zobacz także: *Pościg w Lublinie. Kierowca o mało nie rozjechał policjantów. *