Szczytno. Wstrząsające relacje świadków wypadku: "Zerwał tablicę rejestracyjną"
Mężczyzna, który rozpędzonym mustangiem potrącił w Szczytnie babcię z bliźniakami, był znany lokalnej społeczności z miłości do szybkiej jazdy. Teraz na jaw wychodzą wstrząsające relacje świadków. - Widziałem, jak zrywał tablicę rejestracyjną z tyłu pojazdu - mówi jeden z nich.
Do zdarzenia doszło w sobotę 25 kwietnia na jednym z przejść dla pieszych w Szczytnie.
Szczytno. Wypadek na przejściu dla pieszych. Ranna babcia i bliźniaczki
Dziennikarze Polsat News dotarli do świadków zdarzenia. Ci mówią, że to nie opiekunka (taka była pierwotna wersja - przyp. red.) a babcia 1,5 rocznych bliźniaków ucierpiała w wypadku.
- Usłyszeliśmy huk, trzask i wyszliśmy. Widzieliśmy babcię leżącą obok wózka na chodniku, tuż przy jezdni. Jedno z dzieci znajdowało się po prawej stronie, drugie zabrano już do karetki. Nie wyobrażam sobie, tej mamy, tej babci... - mówi bliska sąsiadka rodziny.
Szczytno. Wypadek na przejściu dla pieszych. Relacje świadków
Na miejscu pojawił się również pan Mirosław. Mężczyzna widział, jak kierowca mustanga oderwał tablicę rejestracyjną i wrzucił ją do wnętrza pojazdu. - Kazałem mu to zostawić. Nic nie mówił, oszołomiony był. Potem przyjechała do niego rodzina, wsadzili go do pojazdu. Stanąłem z tyłu, by nie odjechali. Podniosłem krzyk, że mało nie zabił dzieci, a teraz chciał uciec i zostałem do czasu przyjazdu policji - relacjonuje pan Mirosław.
Jego słowa potwierdził inny mieszkaniec wsi, który również widział cały incydent. Jak dodał, sprawca wypadku był znany lokalnej społeczności Szczytna z zamiłowania do szybkiej jazdy. - Patrzę, wózek leży, ona krzyczy w takim amoku - mówi i dodaje, że kierowca musiał jechać powyżej 100 km/h. - Jeździł cały czas szybko, szczególnie tą ulicą. Ale dlaczego zjechał na lewą stronę, tego już nikt nie wie - tłumaczy.
Szczytno. Wypadek na przejściu dla pieszych. Będą zarzuty
W wyniku wypadku w Szczytnie, starsza kobieta i 1,5 roczne bliźniaczki, które były pod opieką babci, trafiły do szpitala. Stan dzieci jest określany jako ciężki. Zostały zabrane do szpitala dziecięcego w Olsztynie. Na miejscu interweniował śmigłowiec LPR.
Kierowca mustanga został zatrzymany przez policję i przebadany na obecność alkoholu w organizmie. Jak wykazało badanie, był trzeźwy. W poniedziałek mężczyzna ma usłyszeć zarzuty prokuratorskie.
Źródło: Polsat News
Masz newsa? Daj znać na dziejesie.wp.pl. Czekamy na zdjęcia, nagrania oraz informacje!