Potrącił 31-latkę i uciekł. Miał powody, by ukrywać się przed policją
Niemal tydzień potrzebowali policjanci z Wrocławia, by namierzyć i zatrzymać 30-latka, który w ubiegły poniedziałek (29 listopada) potrącił 31-letnią kobietę na przejściu dla pieszych i uciekł z miejsca zdarzenia. Mężczyzna ukrywał się przed mundurowymi, bo jak się okazało, ma do odbycia karę więzienia.
Do wypadku na przejściu dla pieszych na ul. Królewieckiej we Wrocławiu doszło w ubiegły poniedziałek (29 listopada). 31-letnia kobieta przechodziła na drugi koniec jezdni z psem, gdy została potrącona przez osobowego audi. Kierowca uciekł jednak z miejsca zdarzenia. Pomocy poszkodowanej, która ostatecznie trafiła do jednego z wrocławskich szpitali, udzielali inni uczestnicy ruchu.
Potrącił 31-latkę i uciekł. Miał powody, by ukrywać się przed policją
Policjanci zaraz po wypadku opublikowali zdjęcia samochodu, który brał udział w zdarzeniu i rozpoczęli obławę na kierowcę. Pojazd został porzucony przy ul. Warmińskiej - ledwie kilkaset metrów od przejścia dla pieszych na ul. Królewieckiej. Na osobowym audi widoczne były ślady potrącenia.
- Policjanci szukali kierowcy i ustalili, że mężczyzna ukrywa się w jednym z mieszkań na terenie Wrocławia - informuje asp. szt. Łukasz Dutkowiak z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Najnowszy sondaż dla WP. Alarmujący scenariusz dla PiS
Dodatkowo okazało się, że jest on osobą poszukiwaną w celu odbycia kary 2 lat pozbawienia wolności oraz posiada aktywny zakaz prowadzeni pojazdów. - Jego zatrzymanie było już tylko kwestią czasu i nastąpiło z zaskoczenia. 30-latek nie krył zdziwienia, gdy zobaczył policjantów w drzwiach - dodaje asp. Dutkowiak.
Mężczyzna początkowo nie chciał przyznać się do zarzucanego mu czynu, ale policjanci zgromadzili w tej sprawie bogaty materiał dowodowy. Ostatecznie 30-latek usłyszał zarzuty dotyczące naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu i spowodowania wypadku drogowego, a także prowadzenia pojazdu mechanicznego pomimo orzeczonego przez sąd zakazu oraz nieudzielenia pomocy poszkodowanej.
Kierowcy audi grozi teraz do 5 lat więzienia. Został już tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy.