Potężny wybuch w Jerozolimie - dziesiątki ofiar
Silna eksplozja wstrząsnęła centrum Jerozolimy - donosi BBC, powołując się na świadków. Dziennik "Haarec" podaje na stronie internetowej, że do wybuchu doszło na zatłoczonym przystanku autobusowym w okolicach dworca głównego w żydowskiej dzielnicy zachodniej części miasta. 39 osób zostało rannych, jedna osoba zmarła w wyniku odniesionych obrażeń. Prawdopodobną przyczyną wybuchu była bomba odpalona zdalnie.
23.03.2011 | aktual.: 23.03.2011 19:04
Wybuch bomby zdetonowanej zdalnie przez łącze telefoniczne spowodował śmierć lub zranienia dziesiątków ludzi - poinformowała izraelska policja. Według służb medycznych, przynajmniej 39 osób zostało rannych, w tym cztery ciężko. Jedna kobieta, która odniosła obrażenia w zamachu, zmarła.
Minister bezpieczeństwa wewnętrznego Icchak Aharonowicz powiedział izraelskiej telewizji Kanał Drugi, że wybuchł ładunek o masie od jednego do dwóch kilogramów, znajdujący się w pozostawionej na chodniku niewielkiej walizce.
Huk eksplozji było słychać w całej Jerozolimie zachodniej. W zatłoczonych autobusach i budynkach niedaleko miejsca wybuchu wypadły szyby. Policja określiła to jako "atak terrorystyczny" - co jest terminem używanym w odniesieniu do ataków palestyńskich.
Zobacz amatorski film z miejsca wydarzeń:
Drogi wjazdowe do miasta został zablokowany. Na miejscu panuje zamieszanie. Przybyły dziesiątki karetek pogotowia. Na chodniku widać było plamy krwi. Policja i pomoc medyczna próbują opanować sytuację.
Służby bezpieczeństwa informują, że nie ma na razie podejrzanych o dokonanie zamachu. Odpowiedzialności nie wzięła na siebie radykalna organizacja Islamski Dżhad, która jednak powitała zamach z wielkim zadowoleniem, uznając go za "naturalną odpowiedź na zbrodnie wroga".
Rzecznik Islamskiego Dżihadu Abu Ahmed powiedział, że zamach jest "wyraźnym i mocnym sygnałem dla Izraela, że jego zbrodnie nie zdołają złamać oporu" palestyńskiego.
Ostatni zamach bombowy z udziałem autobusu miał miejsce w Jerozolimie w 2004 r.
W następstwie zamachu premier Izraela Benjamin Netanjahu odłożył swój wyjazd do Moskwy. Miał tam odbyć rozmowy z przywódcami rosyjskimi i powrócić do kraju w czwartek.
Wśród ofiar zamachu nie ma Polaków - informuje ambasada RP w Izraelu. W wyniku eksplozji śmierć poniosła jedna osoba a 39 zostało rannych. Jak poinformował rzecznik ambasady Jacek Olejnik, Polaków nie ma na liście osób rannych i poszkodowanych w zamachu, przekazanej przez MSZ Izraela polskiemu konsulowi.