Potężny atak podczas Euro 2012? "ACTA to sprawdzian"
- Atak hakerów służył sprawdzeniu, czy potrafimy się obronić przed naprawdę poważnym atakiem na serwery wykorzystywane do obsługi krytycznych funkcji państwa – mówi w rozmowie z „Polska The Times” były wiceszef ABW płk Mieczysław Tarnowski. Jego zdaniem to, z czym mamy do czynienia obecnie, może być przygotowaniem do potężnego ataku przed lub w czasie Euro 2012.
27.01.2012 | aktual.: 27.01.2012 09:07
Tarnowski uważa, że są na świecie siły, które byłyby zainteresowane zakłóceniem Euro 2012, pokazaniem Polski i Ukrainy jako państw niezdolnych do przeprowadzenia wielkiego wydarzenia. A sparaliżowanie w tym czasie komunikacji, systemów bankowych, transmisji telewizyjnych mogłoby temu służyć.
Pytany o to, jaką wystawiłby ocenę naszym służbom i czy są one przygotowane do tego typu ataków, odpowiada, że w tej chwili trudno byłoby im wystawić dobrą ocenę.
- W Stanach Zjednoczonych co czwarty haker współpracuje z FBI. Cyberprzestrzeń traktuje się dziś bardzo poważnie. Hakerzy nie promują się, ich promocja następuje wtedy, kiedy działają skutecznie - mówi Tarnowski.
Jego zdaniem atak hakerów służył sprawdzeniu, czy potrafimy się obronić przed naprawdę poważnym atakiem na serwery wykorzystywane do obsługi krytycznych funkcji państwa. Wyjaśnia, że nie chodzi tu o systemy niejawne, które najczęściej są odseparowane fizycznie od sieci Internet , ale chociażby o system informatyczny, który będzie wykorzystywany do obsługi Euro2012. – Obecne ataki mogą być więc próbą tzw. rozpoznania bojem gotowości do zabezpieczenia systemów informacyjnych na Euro 2012.
Tarnowski zaznacza, że na świecie w obsłudze serwisów publicznych korzysta się coraz powszechniej z tzw. Cloud Computing, czyli globalnego środowiska przetwarzania informacji utrzymywanego przez wyspecjalizowanych krajowych operatorów telekomunikacyjnych i największe firmy informatyczne.